500 kilometrów w 9 dni

Grupa mieszkańców Golubia-Dobrzynia i okolic pokonała trasę kajakową z Golubia-Dobrzynia do Golubia Dobrzynia przez Toruń, Malbork, Elbląg, Kanał Elbląski, jezioro Drwęckie oraz Brodnicę. Kajakarze pokonali trasę liczącą nieco ponad 500 kilometrów w 9 dni.

Pętla Toruńska to popularny szlak kajakowy o długości około 500 kilometrów, który prowadzi z Torunia, Wisłą, przez Nogat, Kanał Jagielloński, rzekę Elbląg, Kanał Elbląski, aż do Ostródy, a następnie Drwęcą z powrotem do Torunia. Można go oczywiście pokonać również, startując z Golubia-Dobrzynia.

– Z paczką znajomych postanowiliśmy w tym roku przepłynąć kajakami Pętlę Toruńską – opowiada Rafał Malinowski z Golubia-Dobrzynia. – Pierwszego dnia przepłynęliśmy 66 kilometrów i nocowaliśmy w okolicy Torunia. Kolejnego dnia dotarliśmy Wisłą do Świecia. Codziennie wstawiliśmy około godziny 6 i ruszaliśmy w trasę. Płynęliśmy średnio około 10-11 godzin dziennie.

W spływie wzięli udział: Rafał Malinowski, Wojciech Krzemiński z Golubia-Dobrzynia, Arkadiusz Grzech z Zaręby oraz mieszkańcy miasta, którym obowiązki nie pozwoliły przepłynąć całości pętli: Krzysztof Górecki i Roland Krebel.

– Można powiedzieć, że w drodze powrotnej na Kanale Elbląskim mieliśmy do pokonana 4 pochylnie i czekało nas mocne wiosłowanie w kierunku Miłomłyna przez kanały i jeziora – relacjonuje Rafał Malinowski. – Na jeziorze Ruda Woda mieliśmy znowu silny północy wiatr w plecy. Na tym dwunastokilometrowym jeziorze fale nabrały takiej wielkości i szybkości, że kajaki momentami wchodziły w ślizg podobny do znanego z deski surfingowej. Musieliśmy uciec na niespełna godzinę z Rudej Wody ze względu na zbliżającą się burzę, która ostatecznie przeszła bokiem. Trudny był również siedmiokilometrowy odcinek jeziora Drwęckiego, gdzie często płynęło się przez płycizny porośnięte grążelami. Dalej czekała na nas Drwęca z przymusowym przenoszeniem kajaków przez magistralę kolejową Iława – Olsztyn.

Całą trasę miłośnicy kajakarstwa pokonali w 9 dni.

(Szyw)

Fot. nadesłane