Reklama

Artystyczna dusza

22/06/2016 12:48

Bartłomiej Schmidt rysuje, maluje, rzeźbi, występuje na scenie i pisze teksty. – Staram się być człowiekiem renesansu i rozwijam się w każdą możliwą stronę – opowiada Bartłomiej

– Już od najmłodszych lat czułem, że jestem związany ze sztuką, coś w stylu „artystycznej duszy”. Starałem się to sukcesywnie rozwijać i jak do tych czas wszystko idzie po mojej myśli. W gimnazjum pani Kardaszyńska wyłapała mnie z tłumu i zaczęła zabierać do siebie, żebym ćwiczył rysunek pod jej czujnym okiem. To ona pokierowała mnie do liceum plastycznego w Rypinie na kierunek – artysta, plastyk o ukierunkowaniu na reklamę wizualną, gdzie zacząłem swoją historię ze sztuką na poważnie. Patrząc z perspektywy czasu sam się sobie dziwię, że się tym zajmuję, bo jeszcze niedawno moje próby portretowania były słabe. Moje umiejętności bardzo rozwinęło liceum, a zasadniczo pan Wojtek Chwiałkowski, nauczyciel rysunku – podkreśla Bartłomiej. 

W szkole najbardziej zafascynował się rzeźbieniem, zajęcia z tej dziedziny miał przez 4 lata, dzięki temu wszystko się zaczęło. Aktualnie studiuje na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika na Wydziale Sztuk Pięknych, na kierunku rzeźba. Jeżeli chodzi o życie poza studiami myśli nad znalezieniem pracy w okolicznych szkołach plastycznych. Mimo tego nie ma zamiaru zrezygnować z dalszej edukacji. – Jeżeli szczęście dopisze, chciałbym dostać się na studia doktoranckie, aby kontynuować naukę w tej dziedzinie. – podkreśla Bartłomiej Schmidt. – Podczas studiowania razem z kołem naukowym „Kwadrat” organizujemy wystawy w okolicznych galeriach w Toruniu jak i w innych miastach. W Bydgoszczy w galerii 3.1 na UTP odbyła się moja pierwsza wystawa, na uniwersytecie technologiczno-przyrodniczym. Oceniam ją bardzo pozytywnie, może dlatego, że kompletnie się nie stresowałem. Generalnie jestem ich uczestnikiem, ale kto wie, może kiedyś zapracuję na zorganizowanie własnej wystawy. Brałem również udział w warsztatach, ale jako model. Ostatnio próbuję zapracować w ten sposób, pozując w ciuchach do rysunków czy do rzeźby, zawsze jakiś grosz wpadnie. – Gdybym mógł wrócić do czasów gimnazjum i jeszcze raz decydować czy pójść do liceum „na górkę” czy do plastyka, to i tak nie poszedłbym do szkoły u nas w mieście. Jestem dumny z tego gdzie teraz jestem i jakie umiejętności posiadam – podkreśla miłośnik sztuki. – Polecam z całego serca Liceum Plastyczne w Rypinie, m.in. ze względu na bezbłędne wypieki, które można było zakupić w sklepiku szkolnym, oraz studia na UMK, bo to najlepszy czas w życiu.

Pracować można w wielu tworzywach oraz mnóstwem przyrządów. Bartłomiej nie zamyka się tylko na rozwój jednej z palety jego umiejętności. – Praktyka czyni mistrza, z każdą pracą doskonale się coraz bardziej, ale kiedykolwiek ktoś powiedział, że progres to wolny proces, to nie miał na myśli mnie. Rzeźba poszerza moje umiejętności. Nauczyłem się pracować nie tylko w glinie, ale też w gipsie, drewnie i kamieniu. Pracę, która widnieje na zdjęciu  robiłem przez ostatnie dwa semestry pod okiem prof. Krzysztofa Mazura, na zajęciach z rzeźby w drewnie. Brałem w swoje dłonie dłuto i pobijak (drewniany młotek) i ruchami posuwisto zwrotnymi, tj. uderzając pobijakiem w dłuto nadałem drewnu kształt mojej głowy. Pracę będzie można oglądać na wystawie „Nowalijek” w lipcu tego roku na starym rynku w Toruniu  – opowiada Bartek.

– Bywały czasy, że sięgałem nawet po mikrofon, żeby rapować oraz takie kiedy z kabaretem „Wszystko Jedno”  występowałem na scenie. Aktualnie nie mam własnego mikrofonu, no i mieszkając w Toruniu w akademiku, ciężko jest brać udział w występach kabaretowych czy poświęcać czas, którego i tak mam mało na muzykę. – podkreśla. Może kiedyś będę miał okazję wykorzystać teksty, które z resztą cały czas piszę

– Jeżeli chodzi o rysowanie, to od pewnego czasu już nawet się nie reklamuję wśród innych, bo przy takich okazjach jak np. Walentynki, ludzie znają moje umiejętności i sami zarzucają mnie zamówieniami na portrety. – opowiada młody artysta. Jeśli ktoś jednak nie zna twórczości Bartka i chciałby posiadać portret, bądź rzeźbę przyjmuje on na zamówienie pod numerem tel.730 398 289 oraz szuka chętnej modelki do aktu, oczywiście płatnie. 

Weronika Kucińska
fot. nadesłane

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Golub-cgd.pl




Reklama
Wróć do