
Ochrona krajobrazu może znacząco utrudniać rozwój budownictwa. Tak jest w gminie Golub-Dobrzyń, gdzie 2/3 powierzchni położone jest na chronionym obszarze, co hamuje inwestycje
W ubiegłym roku wobec zmiany ustawy, sejmik wojewódzki przeforsował uchwały tworzące obszary krajobrazu chronionego. Zrobiono to mimo sprzeciwu wielu samorządów. Jednym takich terenów jest Dolina Drwęcy. To olbrzymi obszar obejmujący teren 20 gmin. Nowe prawo wprowadziło pewne obostrzenia. Najbardziej kontrowersyjne dotyczyły zakazu lokalizowania obiektów budowlanych w pasie szerokości 100 metrów od linii brzegów rzek, jezior i innych zbiorników wodnych. Zapis ten sprawił, że na 2/3 gminy Golub-Dobrzyń jej mieszkańcy zetknęli się z problemem przy budowie domów czy budynków gospodarczych. Interwencję w tej sprawie prowadziły władze gminy oraz radny wojewódzki Piotr Kwiatkowski.
– Być może doczekamy się pewnego przełomu w sprawie – tłumaczy Kwiatkowski. – Samorząd województwa chce znowelizować uchwałę, tak by dodać w niej jedno, ale bardzo ważne słowo „naturalne”. Prawo zabraniałoby więc budowy w odległości 100 metrów tylko od zbiorników naturalnych, a nie stawów czy rowów. W tej chwili sprawa trafiła do prawników, którzy analizują możliwość wprowadzenia tej zmiany. Warto dodać, że ta istotna zmiana jako pierwsza mogłaby zaistnieć właśnie w przypadku Doliny Drwęcy, a później innych obszarów chronionego krajobrazu w województwie.
Obecnie gmina Golub-Dobrzyń zajmuje 19 tys. hektarów. Z tego 12 800 znajduje się na obszarze dotkniętym skutkami feralnej uchwały o krajobrazie chronionym:
– To ewenement, ponieważ w przypadku innych gmin jest to obszar wiele mniejszy. Niestety prawo sprawia, że nie można wydawać dla tych miejsc pozytywnych decyzji o warunkach zabudowy – dodaje wójt Marek Ryłowicz. – Są już pierwsze odmowne decyzje dla mieszkańców. Nawet po klęsce żywiołowej i zniszczeniu lub uszkodzeniu budynków może zaistnieć problem z ich naprawą, ponieważ trudno będzie o wydanie pozwoleń. Gmina już w ubiegłym roku oprotestowała uchwałę województwa i od tamtego czasu zabiega o zmiany. Chcemy też, aby obszar krajobrazu chronionego zniesiono w przypadku Antoniewa, Lisaka i obszarów przy jeziorach Słupno i Grodno.
Gmina zadeklarowała nawet, że na własny koszt opracuje badania, które dowiodą, że wykluczenie spod krajobrazu chronionego nie wpłynie negatywnie na te obszary.
Już w ubiegłym roku prezydent Bydgoszczy, która również jest obciążona obszarami krajobrazu chronionego wspominał, że nowe prawo sprawi, że nawet postawienie małego obiektu budowlanego np. ławki, ogrodzenia lub placu zabaw może być niemożliwe.
Dodajmy, że problem dotyczy także innych samorządów naszego powiatu. W obszarze chronionym Dolina Drwęcy znajduje się 529 hektarów Golubia-Dobrzynia, 5770 hektarów gminy Ciechocin, 1625 hektarów gminy Kowalewo Pomorskie i 2115 hektarów gminy Radomin.
(pw)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie