Reklama

Całun Turyński w kościele św. Katarzyny Aleksandryjskiej

25/03/2021 10:12

Całun Turyński to jeden z symboli wiary katolickiej, w którego autentyczność wierzy wielu katolików. Czy widnieje na nim faktycznie wizerunek ciała Chrystusa?

Całun Turyński to temat bardzo trudny do zgłębienia dla przeciętnego katolika. Czy ten kawałek płótna faktycznie odzwierciedla wizerunek Chrystusa? Pretekstem do napisania tego artykułu jest obecność kopii Całunu Turyńskiego w kościele pw. św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Golubiu. Jest on tam wystawiony do Niedzieli Palmowej i każdy z wiernych może go nie tylko obejrzeć, ale również zapoznać się z historią jego powstania i symbolami, które prezentuje.

Oryginalny Całun Turyński znajduje się w ognioodpornej kasecie w kaplicy Całunu w Katedrze św. Jana w Turynie. Kaplica jest zabezpieczona kratą zamykaną na trzy klucze, z których każdy ma inna osoba.

Całun Turyński to to lniana tkanina, w którą miało być owinięte ciało Chrystusa i jest ona najbardziej chronioną relikwią. Zwój materiału ma długość 4 m i 36 cm, szerokość natomiast wynosi około 113 cm. Na całunie widać obraz mężczyzny z długimi włosami i brodą. Obraz wykonany jest przestrzennie, w trójwymiarze, podobnie jak negatyw fotograficzny.

Człowiek, którego odbicie jest na płótnie, został ukrzyżowany, na głowę włożono mu wieniec z cierni, rany na ciele potwierdzają biczowanie, widoczne są ślady głębokiej rany na boku. Zidentyfikowano również grupę krwi – AB – typową dla współczesnych Chrystusowi mieszkańców Palestyny.

Pierwsze wzmianki o całunie pojawiły się na dokumencie z 1357 roku. Jest on wymieniany jako przedmiot kultu w kościele w Szampanii i jest własnością wdowy po rycerzu Godfrydzie de Charny. W 1532 roku podczas pożaru kaplicy, w której był przechowywany całun, został on trochę nadpalony, ale zreperowały go siostry klaryski. W 1578 roku trafił do Turynu, gdzie znajduję się do dzisiaj. Od tej pory bardzo rzadko jest wystawiany publicznie.

Już od średniowiecza trwały badania nad autentycznością całunu. Pierwsze zdjęcie całunu wykonano w 1898 roku. To właśnie wtedy fotograf zauważył na wywołanym zdjęciu twarz mężczyzny. Jednak autentyczność zdjęcia został podważona. Autentycznością całunu zajęła się nauka i uczeni z całego świata.

Przeprowadzone badania w 1978 roku przez grupę STURP wykazały, że na płótnie znajdują się plamy krwi z grupy AB, ślady pyłku roślin i kwiatów z okresu życia Chrystusa i z okolic Jerozolimy. W 1988 roku natomiast podjęto się próby datowania wieku całunu na podstawie badań radiowęglowych. Badania te wykazały, że płótno mogło powstać na przełomie XII i XIII wieku. Te wnioski z kolei są podważane przez innych naukowców, którzy twierdzą, że próbki przeznaczone do badań były zanieczyszczone.

Kolejne badania przeprowadzone w 2017 roku wykazały, że osoba która jest uwidoczniona na całunie, była torturowana. Inni naukowcy stwierdzili natomiast, że ślady krwi znajdujące się na całunie nie mogły powstać w taki sposób w jaki są rozmieszczone na płótnie.

Widać wyraźnie, że naukowcy nie są w stanie dokładnie określić, kiedy powstał całun i czyj wizerunek przedstawia. Kościół katolicki również w tej sprawie jest bardzo oszczędny. Nam pozostało samemu ocenić czy Całun Turyński jest autentyczny czy też nie.

(Maw)

Fot. Parafia św. Katarzyny w Golubiu

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Golub-cgd.pl




Reklama
Wróć do