Reklama

Czas literackich wyróżnień

19/10/2015 13:05

W ostatnich dniach poznaliśmy laureatów najważniejszych nagród literackich w kraju i na świecie. Za polską książkę roku uznano „Księgi Jakubowe” Olgi Tokarczuk, zaś międzynarodową Nagrodę Nobla otrzymała Białorusinka Swietłana Aleksijewicz

Polska nagroda literacka „Nike” jest przyznawana od 1997 roku. W minionych latach wyróżnienie odebrali m.in. Czesław Miłosz, Tadeusz Różewicz, Jerzy Pilch, Dorota Masłowska czy Joanna Bator. Zwycięzca otrzymuje 100 tys. złotych i statuetkę zaprojektowaną przez Gustawa Zemłę. Co ważne, w konkursie są brane pod uwagę wszystkie gatunki literackie. 

W tym roku rozstrzygnięcie do końca pozostawało tajemnicą. Obok Olgi Tokarczuk nominowani byli: Jacek Dehnel („Matka Makryna”), Wioletta Grzegorzewska („Guguły”), Ignacy Karpowicz („Sońka”), Jacek Podsiadło („Przez sen”), Magdalena Tulla („Szum”) i Szczepan Twardoch („Drach”).

Dla Olgi Tokarczuk jest to już druga statuetka, w 2008 roku autorka została uhonorowana za powieść „Bieguni”. 

– Po siedmiu latach od 2008 r., gdy dostałam Nike za powieść „Bieguni”, wracam na tę scenę z książką, która w jakimś sensie jest do tamtej podobna. Opowiada o innych biegunach szukających swojego miejsca w świecie wrogim, pełnym przemocy. Akcja dzieje się 250 lat temu, ale opowiada o współczesnym świecie. Mimo że pisałam tę książkę od siedmiu lat, teraz stała się wyjątkowo aktualna. Można ją czytać jako metaforę tego, co dzieje się dziś u bram Europy. Przypomina nam, jak trudny jest proces asymilacji, przegryzania się. Ale też mówi, że nie ma społeczeństw czystych etnicznie, nie ma narodów o oddzielnych genach, a to, co łączy, to kultura, wspólnota i solidarność – mówiła po odebraniu nagrody Olga Tokarczuk.

Nobel na wschód

Kilka dni później Akademia Szwedzka ogłosiła tegoroczną laureatkę literackiej Nagrody Nobla, przyznając wyróżnienie Swietłanie Aleksijewicz. Nagroda dla Białorusinki nie była niespodzianką, bowiem już od kilku lat jej nazwisko przewijało się w analizach krytyków. Mimo to tegoroczny werdykt można uznać za przełomowy, ponieważ Akademia Szwedzka po raz pierwszy w historii wyróżniła reportażystkę, doceniając „polifoniczny pomnik dla cierpienia i odwagi w naszych czasach”.

Aleksijewicz urodziła się 31 maja 1948 roku na terenach zachodniej Ukrainy. W 1995 roku została członkinią Rady Obserwacyjnej Białoruskiego Komitetu Helsińskiego, stając w opozycji do rządów prezydenta Aleksandra Łukaszenki. W swoich reportażach porusza m.in. tematykę II wojny światowej, radzieckiej interwencji w Afganistanie czy katastrofy w Czarnobylu. Krytyczne nastawienie do wciąż panującej władzy (Łukaszenka wygrał w ostatnią niedzielę kolejne wybory prezydenckie) sprawiło, że jej prace nie są wydawane na Białorusi. 

Polskim czytelnikom twórczość reportażystki jest znana już od kilkunastu lat. Aleksijewicz wielokrotnie przyjeżdżała do Polski. W 2011 i 2015 roku w Warszawie została uhonorowana Nagrodą im. Ryszarda Kapuścińskiego za reportaże „Wojna nie ma w sobie nic z kobiety” i „Czasy secondhand. Koniec czerwonego człowieka”. Już w poniedziałek, 19 października,  autorka pojawi się na krakowskim Festiwalu Conrada. 

Oficjalna ceremonia wręczenia Nagrody Nobla odbędzie się, jak co roku, 10 grudnia w Sztokholmie. 

Tomasz Błaszkiewicz

fot. pl.wikipedia.org 

(Aleksijewicz) 

commons.wikimedia.org 

(Tokarczuk)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Golub-cgd.pl




Reklama
Wróć do