
Aż 360 zawodników, 8 mat, 7 godzin walk, pełne trybuny, pot, łzy a nawet krew. Pierwsze Mistrzostwa Kujaw w Taekwon-do za nami. Golub-Dobrzyń został ich stolicą.
Organizatorem zawodów jest Damian Gromowski, trener i właściciel klubu Taekwon-do Gromowski. Jakiś czas temu pisaliśmy o dwóch podopiecznych trenera, dziewczętach z Golubia-Dobrzynia, które otrzymały powołania do kadry narodowej dzięki swoim wynikom wypracowanym w zawodach rangi ogólnopolskiej. Trener posiada czarny pas V DAN. Jego ojciec Witold Gromowski podczas I Mistrzostw Kujaw w Golubiu-Dobrzyniu otrzymał z Ministerstwa Sportu odznaczenie za szczególne zasługi na rzecz sportu.
– Jestem dumny z taty. Te mistrzostwa to konsekwencja całego mojego życia, które od zawsze kręciło się wokół Taekwon-do. Mój tata jest trenerem, ja zacząłem ćwiczyć, mając 5 lat. Przed pandemią tato organizował Mistrzostwa Warmii i Mazur, ale covid to przerwał. Dlatego ja to kontynuuję, ale już pod inną nazwą – opowiada Damian Gromowski. – To zawody regionalne, dlatego niektórzy zawodnicy stawiają tu swoje pierwsze zawodowe kroki. To dla nich pierwsze starty. Dlatego łzy to naturalna kolej rzeczy.
Taekwon-do to nie jest wcale męski sport. Wśród dzieci wręcz dominowały dziewczynki.
– Ej przywaliłaś mi w twarz!
– Nie gniewaj się, przepraszam, nie za mocno? – dało się słyszeć, gdy z maty schodziły dziewczęta.
– Weź się w garść, chcesz chwilę na ogarnięcie? – motywował zawodniczkę sędzia.
Jeden ze startujących trzy razy schodził z maty, bo co chwila krwawił mu łuk brwiowy.
Zawody były otwarte dla wszystkich trenerów z całej Polski. Dlatego w startach brali udział również zawodnicy ze Śląska, Dolnego Śląska, Mazowsza.
Najmłodsi byli oceniani w walkach na miękkie rurki, czyli uderzaniu piankowymi maczetami. Dzieci startowały też w konkurencji szybkościowej. Każdy uczestnik musiał uderzyć nogą w „łapę trenera” (piankową tarczę zakładaną na dłoń) w tym samym czasie. Wynik był zapisywany dziecku na ręce. Wśród nastolatków i dorosłych rozgrywały się walki zwykłe. Tu się działo! Do tego dochodziły układy formalne, czyli precyzyjne wykonanie sekwencji ruchów. No i na koniec techniki specjalne – kto wyżej podskoczy do packi i uderzy ją nogą. Niektórzy osiągali nawet 2,5 metra.
Z Golubia-Dobrzynia starowało 30 zawodników, większość to dziewczęta. – Pierwsze mistrzostwa za nami, ale chciałbym, aby kolejne również odbywały się w Golubiu- Dobrzyniu. By to miasto stało się ich stolicą – powiedział Damian Gromowski.
Tekst i fot. Aneta Gajdemska
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie