Golub-Dobrzyń kocha historie epickie, wielkie jak i małe, mniej znane, ale równie ciekawe. Zna ich wiele z kronik spisanych piórem, ze wspomnień, monografii, opracowań naukowych. Ale czasami, niespodziewanie pojawiają się nowe niesamowite opowieści, mało komu znane i warte poznania.
Józef Prostojanek pochodzi z Borów Tucholskich, ale zna wiele faktów z historii sportu, związanych z Golubiem-Dobrzyniem. Są mocne jak uderzenie pięścią, a o duchu bojowym wie dużo jako zawodowy, czynny sędzia boksu. Sędziował wielu sławom ringowych zmagań, m.in.: Andrzejowi Gołocie, Albertowi Sosnowskiemu, Tomaszowi Adamkowi czy Agnieszce Rylik, zawodowej mistrzyni w kick-boxingu i boksie oraz jak poczytuje sobie za wielki zaszczyt Witalijowi Kliczko, który w walce zachowywał się niezwykle fair, jego uderzenia nigdy nie prowadziły do uszkodzenia przeciwników jak i do szybkiego nokautu. Jak zdradza nam sędzia, szybkie zakończenie pojedynku nokautem jednego z zawodników jest również porażką i dyshonorem dla każdego sędziego.
Co Pana Józefa skłoniło do odwiedzenia Golubia-Dobrzynia? Przede wszystkim pasje. Jakie? O boksie już wspomnieliśmy, ale są kolejne, które bez pewnych kompetencji trudno realizować. Są to podróże i czynny udział w historycznym Bractwie Kurkowym, kultywującym dawne tradycje strzeleckie.

Można powiedzieć, że podróże zawodowe i hobbistyczne towarzyszą Panu Józefowi od zawsze. Gale boksu w całej Europie, Międzynarodowe Zloty Bractw Kurkowych, co 3 lata w innym miejscu na naszym kontynencie. Wszędzie pragnąłby dotrzeć swoim kamperem, gdyż ceni sobie niezależność, wolność.
– Aby podróżować z przyczepą kempingową, dziś konieczne jest posiadanie prawa jazdy kategorii E do B, które co ważne uprawnia również do prowadzenia ciągnika z dwiema przyczepami – przybliża nam kwestie formalne w tej sprawie Małgorzata Ośka, właścicielka renomowanego Ośrodka Szkolenia Kierowców w Golubiu-Dobrzyniu. – Należy również podkreślić, że przystępując do kursu kategorii E do B, bierzemy udział tylko w części praktycznej, ćwiczenia na placu manewrowym trwają tylko 15 h i nie ma zaliczenia z części teoretycznej. A egzamin Pan Józef będzie mógł zdawać na tym samym samochodzie z „Ośki”, na którym odbywał szkolenie.
Mając tyle udogodnień Pan Józef zdecydował się na zdobycie kwalifikacji właśnie w Golubiu-Dobrzyniu, aby móc spełniać marzenia w wieku senioralnym, a w duchu młodzieńczym. Na zloty Bractw Kurkowych zjeżdżają się ludzie z różnych państw, przede wszystkim kamperami, od skromnych, wiekowych, wypożyczonych za niewielkie pieniądze, po te ogromne, wyposażone w nowoczesne sprzęty. Wszystkich kamperowiczów w każdym wieku łączy to samo pragnienie przygód, radości poznawania nowych ludzi, zwiedzania fantastycznych miejsc poza znanymi kurortami europejskimi.
Pan Józef Prostojanek na zrobienie kursu kategorii E do B wybrał Golub-Dobrzyń również ze względów sentymentalnych. Pamięta wizyty z ojcem jako dziecko w naszej miejscowości i ćwiczenia w budowaniu mostów drewnianych na Drwęcy przez pułk saperów z Grudziądza, w którym stacjonował brat jego ojca.
Na szczególną uwagę zasługuje droga Pana Józefa do zostania sędzią zawodowym boksu, która ma też swoje epizody właśnie w Golubiu-Dobrzyniu. Od 1966 roku zaczyna się przygoda Pana Józefa z boksem, najpierw jako zawodnika, od sukcesu na spartakiadzie – brązowy medal, następnie nadszedł okres zawodów w Legii Chełmża pod czujnym okiem legendy polskiego boksu Alfreda Palińskiego. Kolejno zdobył awans do kadry okręgu i kadry narodowej, a w okresie służby wojskowej miał możliwość dalszego aktywnego uczestnictwa w świecie boksu. W latach 70-tych spotkanie z Zygmuntem Krygierem zmieniło już na stałe życie Pana Prostojanka. Dostał propozycję dwuletniego szkolenia na sędziego boksu. W latach 80-tych powstaje Okręg Toruński z oddziałami w Brodnicy, Chełmnie, Chełmży, w Toruniu oraz dzięki Zygmuntowi Krygeriowi i Andrzejowi Radomskiemu powstaje klub sportowy sekcji bokserskiej właśnie w Golubiu-Dobrzyniu. Do tego klubu należał wybitny talent sportowy – pan Zagacki, który cytując za Panem Prostojankiem „pięknie boksował” i odnosił sukcesy w świecie walk.
Zapytaliśmy Pana Józefa, gdzie uda się w swoją pierwszą podróż po zdanym egzaminie kat. B+E?
Oczywiście tam, skąd wywodzą się korzenie rodowe rodziny Prostajanków, do Prostek – malowniczej miejscowości na pograniczu Warmii, Mazur i Podlasia. Następnie Pan Józef wyruszy w podróż po Europie, odwiedzi malowniczy Lichtenstein, Szwajcarię, Austrię, Czechy, zjedzie polskie góry, a wszędzie będzie stacjonował w rekomendowanych miejscach przez miłośników kamperów z całego świata, których poznaje właśnie dzięki swoim pasjom.
Polskie drogi, jak z uśmiechem opowiada Pan Józef, są dla niego równie fascynujące. Poleca nam serdecznie województwo pomorskie: szlakiem latarni morskich od Helu po wyspę Rugię i zdradza nam swoją ulubioną miejscówkę przy Sopocie, wejście na plażę nr 37, gdzie zawsze można zaparkować, do morza jest niezwykle blisko, a echo sopockich imprez pozostaje daleko w tle.
Jak mawiał prof. Bartoszewski, który swoją senioralną energią zachwycał wiele pokoleń: „warto realizować marzenia, warto coś zrobić, choć się nie opłaca i nie wszystko co się opłaca warto robić.” Dlatego warto przyjść na kursy prawa jazdy każdej kategorii, w dowolnym wieku, by móc doświadczać życia.
Jak rekomenduje Józef Prostojanek, w ośrodku „Ośka” spotkał fantastycznego instruktora Jerzego Utnickiego, który ze stoickim spokojem, na placu manewrowym, z dala od zgiełku, w ciszy i spokoju fantastycznie wprowadza kursantów w umiejętności bezpiecznego prowadzenia pojazdów z przyczepą. Seniorki, seniorzy, młodsi i starsi: realizacja marzeń zaczyna się od decyzji, zmiany, do której potrzeba tylko trochę odwagi i wsparcia ludzi, fachowców w swoich dziedzinach. Zawsze można w życiu zacząć nowe przygody, wiek to tylko liczba, a liczy się stan umysłu.
(ak), fot. nadesłane/Monika Deja-Sobolewska
Na zdj. p. Józef Prostojanek oraz właścicielka Ośrodka Szkolenia Kierowców "Ośka" Małgorzata Ośka
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie