Koło z historią w Działyniu

Działyń to niewielka miejscowość położona obecnie w naszym województwie i naszym powiecie, ale nie zawsze tak było. W latach poprzednich było to województwo włocławskie

W tej miejscowości prawie od stu lat działa Koło Gospodyń Wiejskich. Oficjalna data założenia koła to 1927 rok. Powstało ono na bazie Stowarzyszenia Chrześcijańskiego. Pierwszym i statutowym zadaniem koła była opieka nad dziećmi. Członkinie koła, a było to 40 osób, założyły prywatne przedszkole, w którym dzieci miały zapewniony posiłek opłacany ze składek członkowskich. Pierwszym przedszkolem zarządzała Zofia Sikorska, a pod swoją opieką miała 38 dzieci. Działało również zespół chóralny i teatralny. 

Obecnie KGW w Działyniu liczy 14 członkiń. Są to panie w wieku od 30 do ponad 70 lat. Przewodniczącą jest Sabina Pietrusińska, która swą funkcję sprawuje już od 1987 roku i jak sama mówi, czas na zmiany. Koło ma siedzibę w świetlicy przy remizie Ochotniczej Straży Pożarnej. Znajduje się tam również kuchnia z całym zapleczem. W przeszłości panie wypożyczały naczynia kuchenne na różne imprezy rodzinne i był z tego dodatkowy dochód dla koła. Obecnie jest to raczej sporadyczne. 

KGW na co dzień współpracuje z radą sołecką i sołtysem, pomagając przy organizacji wszelkiego rodzaju imprez sołeckich. Angażuje się m.in. w sporządzanie wieńców dożynkowych. 

– Współpraca układa się również bardzo dobrze z Radą Rodziców, działającą przy szkole podstawowej w Działyniu – mówi Sabina Pietrusińska. – Członkinie chętnie uczestniczą w życiu szkolnym. Pieką słodkie wyroby na wszelkiego rodzaju festyny szkolne. Uczestniczą również w tradycyjnych Mikołajkach, przynosząc w prezencie swoje pączki, biorą też udział w ślubowaniu szkolnym pierwszaków.

Panie chętne działają w Klubie Seniora w Działyniu, jeżdżą na wycieczki, niedawno były w Inowrocławiu. Jak wspomina przewodnicząca, życie na wsi bardzo się zmieniło. 

– Młodzi są zajęci swoimi sprawami i rzadko chcą uczestniczyć w życiu lokalnej społeczności ale liczę, że się to zmieni – przyznaje Pietrusińska. 

Tekst i fot. (Maw)