
Ostatni mecz w sezonie rozegrały kadetki Kopernika Gałczewo. Po dobrym meczu niestety uległy jednym z faworytek ligi – Jokerowi Świecie.
Pierwszy set przebiegał zgodnie z założeniami zespołu ze Świecia, który przewidywał szybkie i łatwe zwycięstwo w Gałczewie. Efektem było zwycięstwo 25:16. Drugi set zapowiadał się podobnie, zwłaszcza w momencie, gdy Gałczewo przegrywało już 11:16. W tym momencie nastąpiło przełamanie. Siatkarki Gałczewa doprowadziły do remisu 16:16. W pewnym momencie prowadziły już nawet 21:20 po tym jak jedna z siatkarek Świecia zagrała piłką w antenkę. Niestety w końcówce goście odskoczyli i wygrali 25:23.
Przed trzecim setem trener gości zauważył słusznie:
– To się samo nie wygra. Dziś trochę się męczymy – zwracał się do zawodniczek.
Słowa okazały się prorocze. W trzecim secie Gałczewo szybko wyszło na prowadzenia, a później sukcesywnie odjeżdżało kończąc partię wynikiem 25:12. W siatkówce jest to odpowiednik bokserskiego knock outu.
Czwarty set był przez długi czas bardzo wyrównany. W połowie partii do głosu doszło Świecie wygrywając już 13:17, ale później popełniło serię błędów. Kopernik Gałczewo wyrównał przy stanie 17:17, ale ponownie w końcówce szczęście i doświadczenie było po stronie gości, którzy wygrali 25:19.
Tekst i fot. (pw)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie