
Brak wody w gospodarstwach zajmujących się hodowlą zwierząt to dramat. Taki problem sygnalizowali nam w ciągu ostatnich kilku dni mieszkańcy niektórych wsi w gminie Golub-Dobrzyń. Władze apelują o oszczędność wody. Tymczasem woda w Drwęcy opadła do niespotykanie niskiego poziomu
– Przerwy w dostawach wody zdarzają się systematycznie co nas bardzo niepokoi – przyznaje jeden z rolników z gminy Golub–Dobrzyń. – Jeśli chodzi o wodę pitną czy do mycia, można sobie jakoś poradzić, ale najgorzej jest zapewnić ją zwierzętom. One także muszą pić. Przecież nie kupię w supermarkecie zgrzewek wody mineralnej dla krów!
Podobnych emocjonalnych sygnałów od mieszkańców do naszej redakcji było kilka. Na terenie gminy zaczyna brakować wody. Władze gminy Golub–Dobrzyń umieściły w internecie apel, by nie podlewać zieleni i ograniczyć zużycie do czasu usunięcia awarii. Jak udało nam się dowiedzieć, kłopot z dostarczaniem wody pitnej dotyczył głównie Nowogrodu i okolic. Problemem było wyjątkowo wysokie zużycie, z którym nie radzą sobie studnie. Władze uzupełnią niedobory wody poprzez współpracę z miejskimi wodociągami. Wójt gminy Marek Ryłowicz rozmawiał także z przedstawicielem Zakładu Usług Wodnych w Ostrowitem na temat renowacji wszystkich ujęć wody na terenie gminy. Rozważane są także plany uruchomienia nowych źródeł wody pitnej. Kiedy?
Zwiększone zużycie odnotowano także w Radominie. – Zwróciliśmy się do mieszkańców z apelem o oszczędzanie wody – informuje Janusz Malinowski, pełniący obowiązki kierownika Samorządowego Zakładu Budżetowego. – Pobory zwiększyły się o 50–60 proc., więc zbliżamy się do niebezpiecznego poziomu. Póki co nasze pompy nadążają i nie ma braków, ale wodę należy oszczędzać.
W Zbójnie zużycie wody skoczyło do poziomu 60–80 metrów sześciennych na godzinę! Jedną z przyczyn takiego skoku było zapotrzebowanie na wodę do opryskiwania pól i podlewania trawników. – We wcześniejszym obwieszczeniu wójt gminy zwróciła się z apelem, by nie podlewać szczególnie trawników – dodaje Czesław Boroński z Urzędu Gminy w Zbójnie. – Mając na względzie niską zasobność aktualnych odwiertów, władze gminy prowadzą działania w kierunku ich zwiększenia, jednak nie spowoduje to natychmiastowej poprawy. Działania doraźne, poprzez regulację czujników poziomu wody, doprowadziły do pewnej poprawy, jednak przy dalszej suszy i braku uzupełnienia zasobów wodnych z opadów, należy liczyć się z podobnymi kłopotami, szczególnie latem. Częstym jest zarzut braku, tak podstawowego dobra, jakim jest woda. Musimy zacząć sobie zdawać sprawę z jej ograniczeń i używając jej w ilościach mniejszych niż dotychczas. Dodatkowym niekorzystnym zjawiskiem jest panująca od kilku lat susza, gdyż odnawianie zasobów głębinowych następuje głównie w wyniku opadów. Pragnę zwrócić uwagę, iż teren gminy Zbójno i ościennych jest pozbawiony większych zasobów wód głębinowych, ponieważ nie zlokalizowano dotychczas tzw. głównych zbiorników wodnych, które występują w Dolinie Wisły, jednak na znacznie większych głębokościach. Reasumując: należy zmienić sposoby gospodarowania wodą poprzez jej oszczędność wszędzie tam, gdzie tylko jest to możliwe.
W Golubiu–Dobrzyniu największe zużycie wody nastąpiło w weekend. Wodociągi są jednak gotowe na czarny scenariusz: – Wyższe zużycie dało się odczuć szczególnie w weekend – zauważa Róża Kopaczewska, prezes Miejskiego Zakładu Wodociągów i Kanalizacji. – Ujęcie dostarczało potrzebną ilość wody dało, ale nawet gdyby tak nie było, jesteśmy gotowi do nowego odwiertu i zabezpieczenia dostaw. Mimo wszystko musimy dbać o to, by nie zużywać wody na rzeczy, które nie są konieczne np. podlewanie trawników.
Dodajmy, że do golubsko–dobrzyńskich wodociągów w ubiegłym roku dołączono także osiedle Ruziec leżące na terenie gminy Golub–Dobrzyń. Tam także w przeszłości brakowało wody.
Podobnie jak w Golubiu–Dobrzyniu podobnych problemównie nie odnotowano w Ciechocinie:
– Stacja działa prawidłowo – podsumowuje Marcin Szynkiewicz z urzędu gminy. – Pobór był oczywiście zwiększony, ale wszystko mieściło się w granicach norm.
Dramatycznie wygląda sytuacja na rzecze Drwęca. Rzeka, której stan alarmowy wynosi 230 cm, ma na stacji pomiarowej w Elgiszewie zaledwie 31 cm głębokości! Można ją przejść przy odrobinie szczęścia nie zamaczając kolan. Miesiąc temu stan Drwęcy był o 20 cm wyższy.
Niski poziom wód nie dziwi. Od stycznia w każdym kolejnym miesiącu suma opadów atmosferycznych była niższa od wieloletniej średniej. Przykładowo w marcu powinno spaść ok. 29 mm deszczu na mkw, tymczasem spadło zaledwie 8 mm.
(Kaf), fot. PW
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie