Na zamku golubskim po raz 40. o tytuł najlepszego mówcy walczyła młodzież ponadgimnazjalna. Laureatką została Maria Steszuk, która do Golubia-Dobrzynia przybyła aż z Lubelszczyzny
Najzdolniejsi mówcy z całej Polski zostali wyłonieni w eliminacjach, a w piątek 20 listopada przybyli na golubski zamek, by wziąć udział w jubileuszowym 40. Konkursie Krasomówczym Młodzieży Szkół Ponadgimnazjalnych. W piątek uczestniczyli w warsztatach prowadzonych przez redaktora polskiego radia Piotra Majewskiego oraz losowali kolejność występów.
W sobotę od rana trwały przesłuchania. Sami wybierali tematy – najczęściej dotyczące dawnych zwyczajów, wydarzeń albo zabytków. Należało dbać nie tylko o czystość mowy, ale również o czas. Jego przekroczenie lub mówienie zbyt szybko oznaczało odjęcie punktów.
– To wyjątkowa impreza, ponieważ służy pielęgnacji języka ojczystego – podkreśla Andrzej Długosz, przewodnik, który brał udział w konkursach krasomówczych. – Nasz język jest wyjątkowy – trudny, ale jednocześnie bardzo związany z historią. Nic dziwnego, że Niemcy, czy Rosjanie próbowali walczyć z Polakami właśnie przez próbę niszczenia języka, a ten mimo to pozostał.
Występom młodzieży przyglądało się jury na czele którego niezmiennie stoi profesor z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika – Władysław Sawrycki. Do niedzielnego finału awansowało wyjątkowo nie sześcioro, ale pięcioro krasomówców. Wynikało to z równej liczby punktów u dwóch osób, co zdarza się niezmiernie rzadko.
W niedzielę zadaniem uczestników było przemawianie przez kwadrans, a następnie odpowiedź swobodna na wylosowany temat. Szczególnie ta druga część zadania wymagała kreatywności.
Zwyciężczynią konkursu została reprezentantka Lubelszczyzny – Maria Steszuk. Na co dzień jest uczennicą liceum w Międzyrzeczu Podlaskim. Druga lokata przypadła w udziale Dawidowi Nodżakowi z Przemyśla, a trzecia Paulinie Furtak z Brzegu w Opolskiem. Jedyny przedstawiciel naszego województwa Krzysztof Mirota ze Świecia zajął czwarte miejsce:
– W tym roku startuję w Golubiu-Dobrzyniu po raz ostatni – przyznaje Krzysztof. – Nie dlatego, że nie lubię tu być, bo jestem cyklicznie, ale dlatego, że kończę szkołę.
Niestety kolejny raz w turnieju zabrakło przedstawiciela naszego powiatu. Przypomnijmy, że jedynym zwycięzca konkursu z Golubia-Dobrzynia w jego 40-letniej historii był Paweł Przedpełski, który wygrał w 2010 roku. Za to pierwsi triumfatorzy konkursu obecnie dobiegają 60-tki.
Tekst i fot. (pw)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie