Miasto pomaga, ale chętnych na dotacje brakuje

W Golubiu-Dobrzyniu wciąż jeszcze są domy pokryte azbestem, mimo iż miasto pomaga, wysoko dofinansowując usunięcie eternitu. Zostały jedynie dwa lata na skorzystanie z dotacji.

Pierwszy „Program usuwania azbestu i wyrobów zawierających azbest z terenu Gminy Miasta Golub-Dobrzyń” przyjęto w 2016 r. uchwałą Rady Miasta Golubia-Dobrzynia. Aktualizowano go w ubiegłym roku, na lata 2020-23.

– W myśl programu oczyszczania kraju z azbestu 2009-2032 do pokrycia kosztów związanych z usunięciem i unieszkodliwieniem materiałów zawierających azbest zobowiązani są właściciele – zarządcy obiektów – mówi Przemysław Kuczkowski, sekretarz miasta. – Jest możliwość skorzystania z dofinansowania ze środków pozyskanych przez miasto, z programów prowadzonych przez Narodowy i Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Toruniu.

Na przestrzeni lat formy dofinansowania ulegały zmianie. Np. w 2016 r. dofinansowanie z WFOŚiGW wynosiło 100 procent, w kolejnych latach (2017-18) wynosiło już 70 proc. (wkład własny miasta i mieszkańców po 15 proc.), w roku 2019 dofinansowanie z WFOŚiGW wynosiło ok. 95 proc., w roku 2020 ok. 90 – pozostały wkład pochodził z budżetu miasta. Dobra wiadomość jest taka, że w tym roku na mocy zarządzenia burmistrza Golubia-Dobrzynia za demontaż i utylizację azbestowego pokrycia dachowego mieszkaniec nie płaci nic.

– Od 2016 r. z programu skorzystały 63 gospodarstwa domowe – mówi sekretarz. – Dotychczas koszt usuwania wyrobów zawierających azbest z terenu miasta wyniósł 48 tys. 320 zł, w tym pozyskane dofinansowanie to 43 tys. 41 zł.

W tym roku miasto podpisało umowę z firmą „ECO – POL” Sp. z o.o., z Pruszcza, która zajmuje się demontażem azbestu. – W 2015 jak również w ubiegłym roku na terenie miasta została przeprowadzona szczegółowa inwentaryzacja wyrobów zawierających azbest, zlecona firmie zewnętrznej. Co roku ogłaszany jest nabór wniosków wśród mieszkańców chcących skorzystać z dofinansowania – wyjaśnia sekretarz.

Skorzystanie z dofinansowania jest promowane na stronie urzędu miasta, w mediach społecznościowych, prasie. Dlaczego jednak nie wszyscy decydują się na ściągnięcie rakotwórczego azbestu? Przypomnijmy, eternit był kładziony na dachach w latach 70-tych. Po kilku dekadach kruszeje, pyli, a jego drobinki, czterokrotnie cieńsze od ludzkiego włosa, po dostaniu się do naszych płuc mogą powodować raka. To właśnie uszkodzony azbest jest najbardziej niebezpieczny.

Głównym powodem dlaczego nie wszyscy korzystają z pomocy w pozbyciu się szkodliwego eternitu jest fakt, że po ściągnięciu starego dachu trzeba położyć nowy. Demontaż starego dachu jest za darmo, ale na nowy dofinansowania już nie ma.

Tekst i fot. Aneta Czyżewska