Reklama

Miasto przegrało i zapłaciło

08/04/2024 10:48

W miniony wtorek (26 marca), na ostatnim posiedzenie Rady Miasta Golubia-Dobrzynia kadencji 2018-2024 burmistrz Mariusz Piątkowski poinformował, że miasto musi zapłacić natychmiast ponad 2,1 miliona złotych odszkodowania. Wyrok jest prawomocny. Pieniądze zostały wypłacone

Przypominamy, że ta kwestia sięga kilku lat wstecz. W 2006 roku uchwalony został szczegółowy plan zagospodarowania przestrzennego obszaru za blokami przy ulicy Żeromskiego. Wcześniej obowiązywał w tym miejscu plan ogólny z 1991 roku. Zgodnie z nim, na obszarach z dużymi spadami terenu, nie było możliwości budowy zabudowy wielorodzinnej. Miejscowi przedsiębiorcy – Państwo Świątkowscy, którzy zakupili tu wcześniej działki z myślą o budowie wielorodzinnej, zostali takiej możliwości pozbawieni.

Świątkowscy kilka lat temu zaczęli starania o uzyskanie odszkodowania. Uważają, że w momencie gdy miasto zmieniło plan zagospodarowania przestrzennego, ponieśli straty związane z zakupioną działką. Sąd Okręgowy w Toruniu w 2011 roku przyznał im 906 tysięcy złotych odszkodowania. Obie strony wniosły apelacje. Trzy lata później sąd apelacyjny utrzymał wyrok. Miasto miało zapłacić powodom 1,5 miliona złotych. Po tym orzeczeniu Świątkowscy w marcu 2014 roku pozwali miasto na 2,9 miliona złotych. Proces trwał do grudnia 2022 roku. Wówczas zapadł wyrok w Sądzie Okręgowym w Toruniu.

Reklama

Sprawa ponownie powróciła na obrady rady miasta w lutym 2023 roku.

– 12 grudnia zeszłego roku zostało wydane orzeczenie, wyrok w sprawie odszkodowania, tym samym zakończyła się sprawa w pierwszej instancji, prowadzona od 2014 roku, dotycząca zmniejszenia wartości działki wskutek uchwalenia planu zagospodarowania przestrzennego – wyjaśnił na sesji rady miasta w lutym 2023 roku Piotr Pawłowski, radcy prawny Urzędu Miasta Golubia-Dobrzynia. – Przedsiębiorcy twierdzili, że na skutek przyjęcia planu wartość ich działek istotnie się zmniejszyła. Wcześniej chodziło o to, że ogólny plan zagospodarowania przewidywał możliwość zabudowy wielorodzinnej, a tam gdzie występowały duże spadki, jednorodzinnej. Natomiast uchwalony plan zagospodarowania przestrzennego z 2006 roku przewiduje już tylko zabudowę jednorodzinną. Ci państwo jeszcze w 2011 roku skierowali inne działania – przedsądowe wezwanie do zapłaty, ugodowe zakończenie sprawy. Według miasta takie ugodowe zakończenie sprawy nie było możliwe, przynajmniej nie w ten sposób jak widzieli to przedsiębiorcy. Wartość ich roszczenia została ustalona na niebagatelną kwotę 2,9 miliona złotych. Te roszczenia spotkały się z odmową i sprawa trafiła do sądu. W trakcie sprawy miasto widziało możliwość rozwiązania tematu, ale na innych zasadach. Miasto chętnie przystąpiło do mediacji i chciało zamienić się działkami. Ta propozycja nie spotkała się z przyjęciem. Sprawa trwała 4 lata i zakończyła się wyrokiem. Na jego mocy zarządzono od miasta kwotę 971 tysięcy złotych odszkodowania, co oznacza, że miasto wygrało proces w 65 %. Zasądzono również odsetki, które jednak budzą wątpliwości. Miasto skierowało sprawę do drugiej instancji. W apelacji zostało podjętych szereg argumentów, np. w toku procesu były prezentowane różne opinie biegłych i sąd w pierwszej instancji wziął pod uwagę tylko te opinie, które były korzystne dla przeciwników procesowych miasta, a nie wziął pod uwagę opinii, która byłą korzystna dla miasta, która stwierdzała, że od samego początku w tym miejscu nie było możliwości zabudowy wielorodzinnej, ponieważ jest to teren z dużymi spadami według planu z 1991 roku. Były też inne wątpliwości, bo przedsiębiorcy wskazywali inne działki niż te, które były przedmiotem procesu. Wskazywaliśmy też termin, od którego powinny być naliczane odsetki. Teraz wszystko pozostaje w gestii Sądu Apelacyjnego w Gdańsku. Dopiero wyrok tego sądu będzie wyrokiem prawomocnym.

Reklama

Na ostatniej sesji rady miasta (wtorek – 26 marca 2024 r.) obecnej kadencji temat odszkodowania powrócił. Miasto przegrało sprawę w Sądzie Apelacyjnym w Gdańsku.

– Niestety dzisiaj, 26 marca zapadł wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku przeciwko Gminie Miastu Golub-Dobrzyń, z powództwa państwa Elżbiety i Wojciecha Świątkowskich o zapłatę odszkodowania planistycznego – poinformował na ostatniej w tej kadencji sesji rady miasta Mariusz Piątkowski, burmistrz Golubia-Dobrzynia. – Sąd oddalił apelację Gminy Miasta Golub-Dobrzyń, tym samym gmina jest zobligowana do zapłaty niezwłocznie kwoty 971 tysięcy złotych odszkodowania plus 1,1 miliona złotych odsetek, razem ponad 2,1 miliona złotych. Niestety musimy tę wartość opłacić już teraz.

Reklama

– Proces trwał dokładnie 10 lat – dodał Piotr Pawłowski, radcy prawny Urzędu Miasta Golubia-Dobrzynia. – Nie był to czas stracony. Prezentowane były opinie biegłych w sprawie wyceny nieruchomości, nawet był powołany biegły w zakresie geodezji. Opinie biegłych pozwalały na redukcję tej bagatelnej kwoty 3 milionów złotych. Ostatecznie należy ocenić, że warto było pójść w ten proces. Wyrok jest w chwili obecnej prawomocny.

Szymon Wiśniewski

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Golub-cgd.pl




Reklama
Wróć do