
Moja pasja nie jest jakaś nadzwyczajna, bo piłka nożna, sport który uwielbiam, jest dość popularna – mówi Adam Arbart mieszkaniec Kowalewa zakochany w „nodze”. – Ze sportu nie zrezygnuje nigdy. Moim marzeniem jest przebiegnięcie maratonu
– Moja historia z piłką nożna zaczęła się bardzo dawno temu – opowiada Adam. – Wychowałem się na osiedlu w Kowalewie Pomorskim, gdzie każdy chłopak marzył wtedy o wielkiej karierze sportowca. Podziwiałem rozgrywki oglądając telewizję i próbowałem wraz z kolegami naśladować najlepszych. Już w pod koniec podstawówki udało mi się dostać do klubu „Promień Kowalewo Pomorskie”. Naszym największym osiągnięciem było zajęcie pierwszego miejsca w okręgowej lidze juniora młodszego. Grałem w tej drużynie do wiosny 2015 r. kiedy to zostałem wypożyczony do klubu „Sokół Lubicz” – relacjonuje fan sportu. – Fascynacja piłką nożną zaczęła się w szkole podstawowej, gdy po raz pierwszy ujrzałem w akcji brazylijskiego piłkarza Ronaldinho i to on jest moim idolem. Mimo tego, staram się być sobą, nie wzorować się na kimś innym.
W tych czasach piłka nożna jest bardzo popularnym zajęciem, dla młodych jak i dla starszych maniaków sportu, w związku z tym trudno wyróżnić się z tłumu, z pośród tylu chętnych. Każdy chce być najlepszy, pokazać się z jak najlepszej strony, aby zasłynąć.
– Nie wiążę z tym żadnej przyszłości zawodowej, bo wiem, że strasznie trudno jest się wybić. Jednego jestem pewien, że wszelkiego rodzaju sport będzie mi towarzyszył przez całe moje życie jako źródło rozrywki i przyjemności – opowiada Adam. – Jestem w jakimś stopniu uzależniony od wysiłku fizycznego oraz podziwiania najlepszych. Bardzo mnie to relaksuje i pozwala odskoczyć od problemów dnia codziennego. Dostarcza wielu pozytywnych emocji. Jeśli chodzi o aspekt fizyczny, to wzmacnia nie tylko moje ciało i poprawia kondycje, lecz także wysila mój umysł i zwiększa kreatywność.
Piłka nożna nie jest jedynym sportem uprawianym przez Adam, który chodzi regularnie na basen, w okresie zimowym na łyżwy na świeżym powietrzu, czasami gra w ping ponga.
– W najbliższym czasie mam zamiar zacząć biegać, ponieważ moim największym marzeniem jest przebiec maraton – podkreśla Arbart. – Przez sport zaniedbuję naukę, bo po treningu nie mam sił, a w dodatku śledzę postępy wielu drużyn oglądając telewizję, a mecze zazwyczaj nadawane są wieczorem. Niestety nie mogę poświęcać całego mojego życia mojej pasji, jestem maturzystą Technikum Inżynierii Środowiska w Toruniu, więc muszę się przyłożyć, mam dziewczynę oraz znajomych, którym poświęcam czas – dodaje mieszkaniec Kowalewa Pomorskiego.
Im bardziej się w coś angażujemy, tym trudniej się z tego wycofać. Staje się to całym naszym życiem, pochłania nas w każdej cząstce. Zadając pytanie pasjonatowi piłki nożnej
– Czy umiałby żyć bez sportu? Ujrzałam zdziwienie na jego twarzy. Odpowiedział – Trafne pytanie. Nie zastanawiałem się nigdy głębiej nad tym, bo nie dopuszczam do siebie takiego scenariusza. Wysiłek fizyczny zawsze będzie blisko mnie, mimo że nie odnosiłem większych sukcesów, bo staram się czerpać z tego przyjemność i nie wciągam się w wir rywalizacji. W domu stoi kilka pucharów, ale to głównie z jakiś mało znaczących turniejów piłkarskich czy szachowych, bo i w tej dyscyplinie miałem swoje 5 minut. – kontynuuje Adam – Więc gdybym miał przestać grać w piłkę, pewnie znalazłbym inne hobby i stałbym się innym człowiekiem. Myślę, że zostałbym wtedy kucharzem. To znaczy nie byłby to mój zawód, tylko, że moją pasją byłoby gotowanie i na nie poświęcałbym więcej czasu.
Adam tuż po rozpadzie drużyny „Sokół Lubicz” postanowił zrobić sobie przerwę od uczestnictwa w klubie piłkarskim, choć nie przestaje trenować. W każdy czwartek spotyka się z kolegami na hali w Kowalewie na kilka godzin. Ponadto gra w drużynie „Legiony Komarów” w lidze playareny, gdzie zajmują czwarte miejsce.
– Jestem na pozycji obrońcy. Staram się nigdy nie odstawiać nogi i powstrzymywać akcje przeciwników. Oczywiście wszystko w duchu walki i zasad fair play – komentuje zawodnik. – W piłce nożnej lubię najbardziej to, że nigdy mnie nie przestaje zaskakiwać. W każdym zakątku świata na hasło „Piłka nożna” pojawia się uśmiech na twarzy. Fajnie jest być częścią jakiejś drużyny. Cieszyć się z udanych akcji i zdobytych bramek.
Weronika Kucińska
fot. nadesłane
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie