Motoryzacyjne rodeo grupy Streets Owners

90 minut skondensowanej adrenaliny – tak określił kaskaderskie show Krzysztof Madaliński z grupy Streets Owners. Miłośnicy motoryzacji mogli obejrzeć umiejętności kaskaderów 25 sierpnia na stadionie OSiR-u

W piątkowy wieczór trybuny OSiR-u w Golubiu-Dobrzyniu zapełniły się widownią, która czekała na efektowne pokazy kaskaderskie. Członkowie Streets Owners zaprezentowali przed publicznością repertuar z użyciem samochodów i motocykli. Wśród ognia, dymu i rockowych dźwięków, widzowie podziwiali wyczyny grupy. 

Kaskaderzy pokazywali różne sekwencje, np. jazdę autami na dwóch kołach, „rzymskie jazdy”, „żywą linę”, podwieszali się pod podwoziem jadącego na dwóch kołach samochodu. Jeździli motocyklami w specjalnej, okrągłej konstrukcji zwanej Globe of Death, przeskakiwali płonące obręcze. Zebrani wstrzymywali oddech na widok akrobacji z jadącymi samochodami. 

– Działamy praktycznie co sezon – mówi Krzysztof Madaliński, współpracujący ze Streets Owners redaktor kwartalnika Chopper Magazin. – Pokaz jest utrzymany w konwencji klasycznego autorodeo. Nawiązujemy do wzorców z lat 70., czyli cała ramówka programowa opiera się na programach konstruowanych w tych latach. Oczywiście korzystamy z nowych rozwiązań i nowych samochodów, ale staramy się odtworzyć sceny takie, jakie można było zobaczyć w pierwowzorze. Myślę, że ciekawostką w Polsce jest Globus Śmierci, chyba jedyny  w kraju. Z tą kulą jesteśmy tu pierwszy raz –

–  Jestem na tym wydarzeniu drugi raz – mówi Paweł Mazurkiewicz z okolic Golubia-Dobrzynia. – Szczególnie podobają mi się „rzymskie jazdy”. Generalnie bardzo fajna impreza. To dobry pomysł na spędzenie czasu dla osób lubiących zapach spalin. 

Publiczność zobaczyła także Monster Trucka, a panie przejechały się z kaskaderami autami na dwóch kołach. Całe wydarzenie rozgrywało się pod okiem golubsko-dobrzyńskiej Off Road Rescue Team.

Tekst i fot. 
Daria Szpejenkowska