
Rudusk to miejscowość położona tuż obok Zbójna. Sołectwem od 2011 roku kieruje Sławomira Lazarowska
Funkcję sołtysa objęła po swoim mężu Ireneuszu. Pani sołtys ma troje dzieci, z których tylko jedno, najmłodsze, zamieszkuje w domu rodzinnym. Lazarowska pracuje również zawodowo w „Zbójeńskim Kredensie”. Potrafi jednak pogodzić te wszystkie obowiązki.
Sołectwo składa się praktycznie tylko z dwóch miejscowości. W jego skład wchodzi jeszcze jedna niewielka wioska – Kaźmierzewo, która jest położona blisko Obór. Powoduje to pewne utrudnienia w zarządzaniu budżetem. Rada sołecka przyjęła zasadę, że budżet w jednym roku trafia do jednej miejscowości, a w kolejnym do drugiej. Obie wsie zamieszkuje około 100 mieszkańców.
– Ile wynosi budżet sołecki?
– W tym roku mamy do dyspozycji niecałe 14 tys. zł. Decyzją rady sołeckiej budżet został w całości przeznaczony na utrzymanie dróg lokalnych, których w sołectwie mamy około 10 kilometrów. Nasze drogi muszą łączyć dwie miejscowości. Z ubiegłorocznego budżetu na placu zabaw uruchomiliśmy siłownię zewnętrzną a także uporządkowaliśmy teren dookoła. W Kaźmierzewie została ustawiona lampa uliczna.
– Jak wygląda działalność kulturalna w sołectwie?
– Nasze sołectwo, z uwagi na niewielką odległość od Zbójna, korzysta z działalności kulturalnej, którą prowadzi stowarzyszenie w Zbójnie. Natomiast mieszkańcy Kaźmierzewa uczestniczą w życiu kulturalnym Obór. Wspólnie działamy także w Zbójnie. Bierzemy udział w dożynkach gminnych i pomagamy w ich organizacji. Niektórzy mieszkańcy chętnie wybierają się na pielgrzymki.
– Czy jest pani zadowolona ze współpracy z urzędem gminy?
– Współpraca z urzędnikami z gminy jest na dobrym poziomie. W urzędzie można załatwić wiele spraw i to bez zbędnej zwłoki. Gmina pomaga nam również w utrzymaniu dróg, zwłaszcza w okresie zimowym, gdy stają się nieprzejezdne.
Tekst i fot.
(Maw)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie