
W ciągu ostatnich kilku dni strażacy interweniowali przy wypalaniu traw już kilkukrotnie. Mundurowi apelują, aby nie podpalać nieużytków. Za wypalanie traw grożą kary finansowe oraz nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Już od wielu lat przełom zimy, wiosny oraz przedwiośnie to okresy, w których wyraźnie wzrasta liczba pożarów łąk i nieużytków. Od pokoleń wśród wielu ludzi panuje bowiem przekonanie, że spalenie trawy spowoduje szybszy i bujniejszy jej odrost, a tym samym przyniesie korzyści ekonomiczne. Jest to jednak całkowicie błędne myślenie. Rzeczywistość wskazuje, że wypalanie traw prowadzi do nieodwracalnych, niekorzystnych zmian w środowisku naturalnym – ziemia wyjaławia się, zahamowany zostaje bardzo pożyteczny, naturalny rozkład resztek roślinnych. Do atmosfery przedostaje się szereg związków chemicznych będących truciznami zarówno dla ludzi jak i zwierząt. Pożary traw powodują spustoszenie dla flory i fauny. Niszczone są miejsca lęgowe wielu gatunków gnieżdżących się na ziemi i w krzewach. Palą się również gniazda już zasiedlone, a zatem z jajeczkami lub pisklętami (np. tak lubianych przez nas wszystkich skowronków). Dym uniemożliwia pszczołom i trzmielom oblatywanie łąk. Owady giną w płomieniach, co powoduje zmniejszenie liczby zapylonych kwiatów, a w konsekwencji obniżenie plonów roślin.
Obszary zeszłorocznej wysuszonej roślinności, która ze względu na występujące w tym czasie okresy wegetacji stanowi doskonałe podłoże palne, co w zestawieniu z dużą aktywnością czynnika ludzkiego w tym sektorze skutkuje gwałtownym wzrostem pożarów, które niejednokrotnie prowadzą niestety także do wypadków śmiertelnych. Rocznie w tego rodzaju zdarzeniach śmierć ponosi kilkanaście osób. Za ponad 94% przyczyn ich powstania odpowiedzialny jest człowiek.
– Prędkość rozprzestrzeniania się pożaru może wynosić ponad 20 km/h – mówi młodszy brygadier Dawid Tarkowski, zastępca komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Golubiu-Dobrzyniu. – W rozprzestrzenianiu ognia pomaga także wiatr. Osoby, które wbrew logice decydują się na wypalanie traw, przekonane są, że w pełni kontrolują sytuację i w razie potrzeby w porę zareagują. Niestety mylą się i czasami kończy się to tragedią. W przypadku gwałtownej zmiany jego kierunku, pożary bardzo często wymykają się spod kontroli i przenoszą na pobliskie lasy i zabudowania. Niejednokrotnie w takich pożarach ludzie tracą dobytek całego życia.
Według statystyk prowadzonych przez Komendę Powiatową PSP w Golubiu-Dobrzyniu w 2022 roku odnotowano 38 pożarów traw na terenie naszego powiatu, z czego 28 miało miejsce w marcu i kwietniu.
– Pożary tego rodzaju angażują znaczną liczbę sił i środków straży pożarnych, przełożyło się to na dysponowanie 30 samochodów gaśniczych z PSP oraz 31 z OSP w Krajowym Systemie Ratowniczo-Gaśniczym i spoza KSRG – dodaje młodszy brygadier. – Obsadę stanowiło adekwatnie 110 funkcjonariuszy PSP oraz 164 druhów OSP. Do gaszenia zużyto 62,5 m3 wody, suma powierzchni pożarów traw bliska była 6 ha, a łączny czas prowadzenia działań gaśniczych wyniósł 32 godziny 23 minuty. W bieżącym roku strażacy już czterokrotnie gasili palące się trawy. Ogień strawił łącznie około hektara nieużytków.
Za wypalanie traw grozi 5 tysięcy złotych mandatu lub nawet do 10 lat pozbawienia wolności. Należy pamiętać, że strażacy zaangażowani w akcję gaszenia pożarów traw, łąk i nieużytków w tym samym czasie mogą być potrzebni do ratowania życia i mienia ludzkiego w innym miejscu. Może się zdarzyć, że przez lekkomyślność ludzi nie dojadą z pomocą na czas tam, gdzie będą naprawdę potrzebni.
(Szyw)
Fot. PSP
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie