
W czwartek (2 lutego) na terenie leśnictwa Cieszyny, podczas przeglądu drzewostanów, leśniczy natrafił na niebezpieczne znalezisko z czasów II wojny światowej. Leśnicy wezwali policję oraz jednostkę saperów, ci zabezpieczyli teren i zneutralizowali zagrożenie.
– Tego typu niebezpieczne pamiątki potocznie nazywane są „zardzewiałą śmiercią" – mówią leśnicy z Nadleśnictwa Golub-Dobrzyń. – Pomimo upływu blisko 80 lat od zakończenia drugiej wojny światowej, w różnych częściach kraju w lasach nadal są znajdywane pociski.
Warto przypomnieć, że jeszcze przed zakończeniem działań wojennych przystąpiono do oczyszczania kraju ze śmiercionośnych ładunków. Wówczas oceniano, że pod ziemią na terenie Polski znajduje się około 9 milionów min i 25 milionów sztuk różnego typu amunicji. Jak się okazało, były to dane kilkakrotnie zaniżone. Oficjalnie akcję rozminowania zakończono w 1956 roku. Jak się okazuje, nie usunięto wszystkich wojennych pamiątek.
– O szczególną ostrożność apelujemy teraz, gdy wiosenną porą coraz więcej osób będzie wybierać się na spacery do lasu – dodają leśnicy. – Co prawda tego typu znaleziska w naszych lasach nie są tak często spotykane jak w innych rejonach kraju. Jednak przypominamy, co zrobić w razie znalezienia niewybuchu. W żadnym wypadku nie wolno go dotykać. Miejsce znalezienia niewybuchu należy wyraźnie oznaczyć, zabezpieczyć przed dostępem osób trzecich. Należy także niezwłocznie powiadomić o znalezisku miejscowego leśniczego, nadleśnictwo lub zgłosić policji.
Przypominamy również o tym, że nielegalne poszukiwanie zabytków jest karalne.
(Szyw), fot. LP
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie