W tym roku mija 75. rocznica wywiezienia mieszkańców naszego miasta na daleką Syberię. O tej rocznicy pamiętali członkowie golubskiego Koła Sybiraków.
W ostatni czwartek przypadała 75. rocznica wywiezienia mieszkańców naszego miasta i okolic na Syberię. Styczeń 1945 roku okazał się dla niektórych mieszkańców Golubia i Dobrzynia oraz okolic najbardziej tragicznym miesiącem ich życia. Właśnie wtedy NKWD po wkroczeniu do miasta rozpoczęło masową wywózkę niektórych z mieszkańców uznanych za wrogów. W ciągu kilku dni zatrzymano ich ponad 100. Rozpoczęła się gehenna tragicznej podróży na daleką Syberię. Z podróży tej nie wszyscy wrócili żywi, zginęły 43 osoby.
Właśnie dla uczczenia tragicznie zmarłych golubskie Koło Sybiraków zorganizowało spotkanie w miejskiej bibliotece. Oprócz rodzin osób wywiezionych wzięli w nim udział goście, tzn. wiceprezes toruńskiego oddziału Związku Sybiraków Józef Mackiewicz oraz byli repatrianci z dalekiego Kazachstanu: małżeństwo Ludmiły i Pawła Ośnickich, obecnie zam. w Złejwsi Wielkiej. Zanim jednak doszło do spotkania w bibliotece, zebrani złożyli kwiaty pod obeliskiem Sybiraków w Golubiu.
Spotkanie było bardzo emocjonujące, a to za sprawą wystąpienia Edwarda Bartkowskiego, miejscowego historyka, który przestawił tragiczną historię zatrzymania naszych mieszkańców, ich drogę na daleką Syberię, a także życie tam w nieludzkich warunkach. Swoje wspomnienia z życia w dalekim Kazachstanie przedstawili także zaproszeni goście.
– Wspomnienia uciekają, trzeba je spisywać, a następnie przekazać następnemu pokoleniu – mówi Barbara Wasiluk, gospodarz spotkania. – Młodzieży trzeba uświadomić, że ojczyzna to jeden wielki obowiązek, a pamięć jest jednym ze składników takiego obowiązku.
To dobrze, że golubskie Koło Sybiraków pamięta o takich wydarzeniach i stara się tę pamięć przekazać następnym pokoleniom.
Tekst i fot. (Maw)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie