
W miastach ludzie żyją w bliskim sąsiedztwie. Tym bardziej obowiązują nas elementarne zasady współżycia społecznego. Niestety nie wszyscy je respektują.
Do naszej redakcji zgłosiła się mieszkanka Kowalewa Pomorskiego z prośbą o interwencję. Mieszka w jednej z kamienic w centrum miasta. Budynek jest własnością wspólnoty mieszkaniowej utworzonej przez jej mieszkańców. Jest wyznaczony administrator, który opiekuje się obiektem i zamieszkałymi w nich ludźmi. W ubiegłym roku, w okresie letnim, do jednego z mieszkań będących w dyspozycji gminy Kowalewo Pomorskie wprowadziła się pewna rodzina. Od tego czasu dla pozostałych lokatorów zaczęła się gehenna.
– Zaczęły się burdy pijackie, nadmierne hałasy zarówno w dzień jak i w nocy – mówi nam zrozpaczona kobieta. – Picie alkoholu było czymś normalnym wśród tych nowo zamieszkałych członków kamienicy. Z miasta zaczęły się schodzić różne osoby, nie zawsze trzeźwe. Były wyzwiska, oddawanie ekskrementów na klatce schodowej no i oczywiście uciążliwy smród. Zaczęły się też interwencje policyjne.
Skontaktowaliśmy się z administratorem budynku, który potwierdził fakt pewnych kłopotów z jednymi z lokatorów kamienicy. – Były przeprowadzane z nimi rozmowy na temat ich zachowania – mówi administrator. – Były obietnice poprawy i przestrzegania zasad współżycia społecznego, ale poprawa była tylko na bardzo krótko.
Poproszona o komentarz policja odmówiła jakichkolwiek wyjaśnień, tłumacząc się stosownymi przepisami.
W rozmowie z kierownikiem Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Kowalewie Pomorskim uzyskaliśmy informację, że temat uciążliwych lokatorów jest im znany i zostały podjęte już pewne kroki prawne w tej sprawie.
Obecnie dwójka niesfornych lokatorów znajduje się w szpitalu. Jednak zapewne nie na długo. Miejmy nadzieję, że działania M-GOPS-u przyniosą pozytywne rezultaty dla pozostałych członków wspólnoty mieszkaniowej z centrum Kowalewa Pomorskiego.
(Maw), fot. ilustracyjne
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie