Pomóżmy Andrzejowi wyjść z domu

W jednym z bloków w Golubiu-Dobrzyniu mieszka z rodzicami 45-letni chory na mikrocefalię zwaną małogłowiem Andrzej, który bardzo potrzebuje naszej pomocy.

– Los obdarzył nas córką i synem, obydwoje niepełnosprawni w stopniu znacznym, cierpiący na małogłowie, całkowicie zależni od nas. Nasza córka Mariola była osobą leżącą, odeszła 29 lat temu, w wieku niespełna 18 lat. Dołożyliśmy wszelkich starań, aby nie cierpiała, staraliśmy się rozpromieniać jej każdy dzień, ofiarując naszą miłość. Pozostał z nami syn Andrzej, nie jest w stanie samodzielnie funkcjonować, na szczęście może przyjmować pozycję siedzącą. Zajmujemy się nim przez całą dobę od 45 lat. Żyjemy już tylko dla niego – opowiada Pani Wiesława, mama Andrzeja.

Rodzice chcą zabierać Andrzeja na spacery, by mógł cieszyć się świeżym powietrzem. To tak niewiele, a jednak bez naszej pomocy nie poradzą sobie z tym. Dzięki wsparciu NFZ i PFRON udało się zakupić dla Andrzeja wózek elektryczny jednak starsza schorowane małżeństwo nie ma siły znosić syna i wózek na dwór.

– Mieszkamy w bloku na parterze i żeby wydostać się na dwór, mamy do pokonania sześć schodów. Przez wiele lat wnosiliśmy i znosiliśmy syna, ale już nie mamy siły. Mamy swoje lata i też jesteśmy schorowanymi osobami. Boję się, żeby coś się nam nie stało – martwi się Pani Wiesława.

Ogromną pomocą i odciążeniem dla rodziny byłoby wybudowanie specjalnego podjazdu dla wózka. Pozyskali już na ten cel dofinansowanie, jednak niezbędny jest wkład własny, który przekracza ich możliwości. Wzięli kredyt, ale to za mało, zorganizowano więc zrzutkę na wkład własny.

– Długo zastanawiałam się nad założeniem tej zbiórki. Wiem, że jest mnóstwo ciężko chorych osób, które potrzebują pomocy bardziej i jak najszybciej, ale my już sami nie dajemy rady wynosić wózek i syna z domu. Do tej pory radziliśmy sobie sami, teraz z pokorą w sercu prosimy was o pomoc. Będziemy wdzięczni za każdą złotówkę. Dzięki Wam może się udać! – dodaje Pani Wiesława.

Zbiórka na podjazd dla Andrzeja trwa od dwóch tygodni. Na stronie https://zrzutka.pl/a9p7b7 pojawiło się na razie prawie 4 tys. zł. Do pełnej sumy brakuje jeszcze ok. 11 tys. zł. Pomóżmy Andrzejowi wyjść z domu!

(GM), fot. nadesłane