Reklama

Potrącił i ciągnął za autem

30/07/2015 08:38

4 lipca wieczorem w Dąbrówce w gminie Kikół duchowny z powiatu golubsko-dobrzyńskiego potrącił mieszkankę wsi jadącą na skuterze.

– To się wydarzyło około 20.00 na zakręcie koło sklepu – opowiada pani Agnieszka. – Ten samochód wyjechał, wymusił pierwszeństwo i mnie potrącił. Jechałam na skuterze. Po wypadku kierowca nie zatrzymał się od razu, ciągnął mnie pod samochodem jakieś 3-4 metry. Zaczepiłam się kaskiem.

Mieszkanka Dąbrówki trafiła do szpitala z pękniętą szczęką, nosem, połamanymi żebrami. Najpierw leczono ją w Lipnie, później w Toruniu.

– W dniu wypadku na miejsce przyjechało kilka radiowozów, prokurator podobno też był, ale nikt później nie napisał, że był taki wypadek. Dlaczego? Bo prowadził duchowny? Przecież to taki sam człowiek, jak inni – denerwuje się pani Agnieszka.

Anna Kozłowska, oficer prasowy lipnowskiej komendy tłumaczy: – Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierujący samochodem Suzuki SX4 podczas skręcania w lewo nie ustąpił pierwszeństwa kierującej skuterem. Kobieta trafiła do szpitala. Czekamy na dokumentację medyczną, która potwierdzi czy obrażenia trwały powyżej 7 dni. Mężczyzna prowadzący auto był trzeźwy.

I właśnie dlatego, że kierujący nie był pod wpływem alkoholu, informacja nie znalazła się w biuletynie policji. Trafiają tam przeważnie informacje mające działania prewencyjne, przestrzegające przed niewłaściwymi zachowaniami i piętnujące je. Nieoficjalnie potwierdziliśmy, że za kierownicą suzuki siedział zakonnik z Obór. 

 

(aba)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Golub-cgd.pl




Reklama
Wróć do