
Dużą empatią wykazał się wójt gminy Ciechocin Jerzy Cieszyński oraz mieszkańcy gminy, a nawet Golubia-Dobrzynia. Wszyscy solidarnie organizowali pomoc dla pogorzelców z Nowej Wsi. – Bardzo, bardzo dziękuję za okazane wsparcie dla mojej rodziny – mówi Wojciech Szatzschneider
Przypomnijmy, do tragedii doszło 7 stycznia po godzinie 16.00. Pożar zauważył gospodarz domu i natychmiast zaalarmował żonę oraz 9-letniego synka. Wszyscy, tak jak stali, wybiegli na zewnątrz i wezwali straż pożarną. Strażacy po przybyciu na miejsce zastali objęty pożarem cały dom. Nic nie udało się uratować, pomimo heroicznej walki 41 strażaków. Wstępnie ustalono, że przyczyną pożaru była wada urządzeń grzewczych, zajęło się tuż przy kominku. Już wtedy pogorzelcami zajęli się mieszkańcy wsi, którzy zaoferowali nocleg i przynieśli ciepłą odzież. Potem pomoc ruszyła lawinowo.
– W obliczu takiej tragedii trzeba wykazać się empatią i pomóc – mówi wójt gminy Ciechocin Jerzy Cieszyński. – Dlatego też włączyłem się, nie tylko jako wójt gminy, ale jako człowiek wrażliwy na tragedię ludzką.
I to właśnie pod koordynacją wójta przeprowadzono całą akcję.
– Utworzyliśmy listę potrzeb, a potrzebne było praktycznie wszystko – mówi Monika Dorosińska z urzędu gminy w Ciechocinie. – I to nie tylko odzież, środki do normalnego funkcjonowania rodziny, ale także pomoc przy załatwianiu formalności z rozbiórką spalonego domu, załatwianiu pozwoleń czy odzyskiwaniu dokumentów.
Przy rozbiórce spalonego domu i porządkowaniu pogorzeliska brali udział strażacy z: Ciechocina (Piotr i Paweł Malinowscy, Józef Łęgowski), Małszyc (Sławomir Mejger, Wiesław Gutmański, Damian Błaszkiewicz) i Nowej Wsi (Wojciech Ryłowicz, Kazimierz Kowalski, Wojciech Jaranowski i Józef Więzowski). Koparkę użyczył Ireneusz Dąbrowski, a w pracach pomagał jego syn Paweł.
Rodzina otrzymała też, do czasu odbudowy swojego domu, mieszkanie socjalne w Miliszewach. Są to dwa pokoje z kuchnią. Gmina odświeżyła lokal i wyremontowała łazienkę. Z pomocą darczyńców mieszkanie zostało częściowo wyposażone. Do rodziny trafiły meble, sprzęty kuchenne, środki czystości i drobne wyposażenie mieszkania. Kołdry, poduszki, jaśki i pościel przekazała firma GOTEX z Ciechocina. W całą akcję aktywnie włączyli się prywatni, anonimowi darczyńcy oraz Lidia Jankowska i Grażyna Rogowska. Pomoc popłynęła też z Golubia-Dobrzynia. Sylwia Kotlatrek i Joanna Metel zorganizowały zbiórkę rzeczy dla pogorzelców.
– Bardzo, bardzo dziękuję za okazane wsparcie i pomoc dla mojej rodziny – mówi Wojciech Szatzschneider, który podziękowania złożył na ręce wójta Jerzego Cieszyńskiego. – Jestem ogromnie zaskoczony i wzruszony. Oczywiście pozostaję w Nowej Wsi, w tej gminie jest mój dom i tu go odbuduję. Tylko teraz będzie murowany, dla bezpieczeństwa. Już uzyskałem odszkodowanie. Jak już stanę na nogi po tej tragedii, pomogę rodzinie Piotrowskich z Elgiszewa. Wiem, że oni też potrzebują nowego domu. Przekażę te rzeczy, które otrzymałem w nadmiarze, a także wspomogę finansowo.
Jak widać, dobro powraca. Zatem warto pomagać.
Tekst i fot.
(nał)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie