Sytuacja jest beznadziejna. Fundacja Inter Pares w Rodzonem wkrótce może nie mieć czym karmić uratowanych wcześniej zwierząt. Prezes fundacji zwraca się z prośbą do okolicznych rolników o wsparcie w postaci paszy dla koni.
– Fundacja utrzymuje się w 80 procentach z darowizn. W wolnym czasie robimy projekty graficzne, czym dorabiamy – mówi Iwona Sawicka, prezes Inter Pares. – Z powodu wojny ludzie zaangażowali się charytatywnie w pomoc dla mieszkańców Ukrainy. To całkowicie zrozumiałe. Ale nasze darowizny spadły z 80 do 10 procent. Za chwilę nie będziemy mieć czym karmić zwierząt. Zwierząt, które uratowaliśmy, które wykupiliśmy od rzeźników dzięki zbiórkom. Już bierzemy siano na krechę.
Karmy dla psów na razie nie brakuje. Najgorzej jest z żywnością dla koni, osłów, krowy, owiec. Jedna z klaczy jest źrebna. – Marchew, jabłka bez tego konie się obejdą, ale siano, pszenżyto, owies to podstawa ich diety – opowiada I. Sawicka. – Dziennie przy 12 kopytnych schodzi balot siana.
Fundacja zdaje sobie sprawę z sytuacji w jakiej znajdują się mieszkańcy z Ukrainy. – Cała uwaga jest teraz skierowana właśnie na pomoc dla nich i my to rozumiemy – mówi prezes. – Nie wiemy jednak, co zrobić, dlatego liczymy na wsparcie w postaci jedzenia dla zwierząt. Jeżeli ktoś ma siano, proso, pszenżyto i chciałby się z nami podzielić, to będziemy wdzięczni. Możemy po nie przyjechać.
Prezes Fundacji też zaangażowała się w pomoc uchodźcom. – Jeździmy z naszymi psami do Torunia, ale nie tylko, wszędzie tam gdzie mieszkają rodziny z Ukrainy. Zajęcia z naszymi psiakami pomagają dzieciom chociaż na chwilkę zapomnieć o traumie wojny – mówi I. Sawicka. – I proszę sobie wyobrazić, że ich rodzice dają nam za to pieniądze na paliwo albo karmę dla naszych psów. Mają wielkie serca, to wspaniali ludzie. Przechodzą ciężkie chwile, a mimo to potrafią się jeszcze dzielić.
– Zdajemy sobie jednak sprawę, że wojna może potrwać, dlatego wymyśliliśmy, że będziemy organizować odpłatne urodziny dla najmłodszych, tu w fundacji, w plenerze – mówi o pomyśle szefowa.
Fundacja zaprasza każdego, kto chce zorganizować dla swojej pociechy urodziny, zarówno dla dzieci przedszkolnych jak i szkolnych. A będą to urodziny nietypowe, z mnóstwem zabawy, w otoczeniu natury i zwierząt. Fundacja oferowała zawsze takie atrakcje za darmo. Znana jest ze swoich spacerów ze zwierzakami. Ale teraz wyjścia nie ma.
– Urodziny są odpłatne. Ale na pewno będą niezapomniane. Przygotujemy zaproszenia graficznie, które wyślemy elektronicznie gościom. W cenie zdjęcia ze zwierzakami, jazda na kucyku, karmienie zwierząt, bańki, tatuaże, ognicho, kiełbasa, wybranie ulubionego zwierzaka – opowiada pani Iwona. – A rodzice w tym czasie piją kawkę nad Drwęcą. My zajmujemy się solenizantem i jego gośćmi. To dla nas jedyna szansa, byśmy mogli zarobić na jedzenie dla uratowanych zwierząt.
Kontakt do Iwony Sawickiej, prezes Fundacji Inter Pares: 724 311 625.
Tekst i fot. Aneta Gajdemska
Fundacji możesz też pomóc, przekazując jej 1% podatku: KRS 0000543595; koniecznie dopisz cel szczegółowy: Fundacja Inter Pares. Aby zarobić na jedzenie dla uratowanych zwierząt, Fundacja Inter Pares organizuje odpłatne urodziny dla dzieci. Moc atrakcji w plenerze.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie