Skwer bez nazwy

Radni Golubia-Dobrzynia nie przychylili się do wniosku, aby skwer położony przy pomniku upamiętniającym katastrofę smoleńską nazwać imieniem Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej Lecha Kaczyńskiego.

Sprawę rozstrzygnięto podczas nadzwyczajnej sesji rady miasta we wtorek. Z wnioskiem nadania imienia skwerowi zwrócił się Piotr Kokoszka, mieszkaniec gminy Golub-Dobrzyń, inicjator budowy istniejącego w tym miejscu pomnika poświęconego katastrofie smoleńskiej.
– Nadanie skwerowi imienia prezydenta Lecha Kaczyńskiego to chęć podkreślenia, że śmierć prezydenta była dla nas niepowetowaną stratą. Prezydent, jako głowa państwa stał na czele delegacji udającej się do Katynia. Sama inicjatywa nie pociąga za sobą kosztów, ponieważ nie powoduje konieczności zmiany adresów i dokumentów.
Pod wnioskiem zebrano 60 podpisów, chociaż jak podkreśla sam wnioskodawca bez problemów mogłoby być ich i 600, z tym że wymagana prawem liczba podpisów to 20.
Radni przedyskutowali wniosek, a następnie podjęli decyzję. Jeden z nich był za nadaniem imienia skwerowi, pięcioro przeciw, a sześcioro wstrzymało się od głosu.
– Jestem Polką, jestem katoliczką, ale jestem przeciw takiej decyzji – argumentowała radna Hanna Grzywińska. - Nie podoba mi się sprowadzanie do Golubia-Dobrzynia polityki. Nikt nie był przeciw tablicy upamiętniającej, ale myślę, że to już wystarczy.
Podobnego zdania był także radny Skrzyniecki:
– Za pomocą mediów społecznościowych zapytałem mieszkańców o zdanie w tej sprawie. Wynik tej ankiety był jednoznaczny: 400 osób przeciw, 12 za. Nie będę głosował wbrew woli mieszkańców.
O nie dzielenie placu apelował radny Franciszek Jagielski:
– Sama nazwa Plac 1000-lecia świadczy o historii i nie ma potrzeby dzielenia, czy wydzielania z tego obszaru dodatkowych skwerów. 
Za inicjatywą nadania imienia skwerowi opowiadał się za to wiceburmistrz Michał Piotrowicz:
– Uważam, że to nie jest zły pomysł. Prezydent Kaczyński zmarł w wyjątkowych okolicznościach. Umiejscowienie skweru sprawia, że nawet przy zmianie nazwy nie byłoby problemów dla mieszkańców wynikających choćby ze zmiany dokumentów.

tekst i fot. 
(pw)