Reklama

Pożar strawił dorobek życia mieszkańca Piórkowa

22/03/2019 07:55

Spokojnie mijający ostatni dzień lutego nie zwiastował tragedii, która obróciła życie pana Janusza z Piórkowa o 180 stopni. Ogień doszczętnie strawił warsztat, będący jego głównym źródłem utrzymania. Sąsiad pogorzelca rozpoczął zbiórkę pieniędzy na odbudowę dorobku życia poszkodowanego. Pomóc może każdy z nas

Pan Janusz to znany w okolicy mechanik samochodowy. Jego umiejętności cieszą się od wielu lat olbrzymim uznaniem wśród lokalnej społeczności. Niejednokrotnie pomagał swoim sąsiadom całkowicie bezinteresownie, odmawiając przyjęcia zapłaty. Jego „oczkiem w głowie” był własny warsztat samochodowy, sukcesywnie rozbudowywany i wyposażany w drogi sprzęt, który podnosił jakość świadczonych przez niego usług. W czwartkowe popołudnie jednak wszystko miało się zmienić...

Jak czytamy na stronie Powiatowej Komendy Państwowej Straży Pożarnej, 28 lutego ok. 14:00 oficer dyżurny przyjął zgłoszenie o pożarze garażu na jednej posesji w Piórkowie. Dodatkowym utrudnieniem był fakt, że w bliskim sąsiedztwie budynku stoi dom Pana Janusza. W warsztacie były dwie butle z gazem propan butan, butla z dwutlenkiem węgla oraz butla z azotem, które były dodatkowym zagrożeniem dla strażaków. Do akcji przyłączali się kolejni strażacy z okolicznych jednostek OSP. W końcu, po długiej i niebezpiecznej walce z żywiołem udało się go opanować. 

W pożarze spłonął nie tylko garaż wraz z wyposażeniem, ale również dwa samochody osobowe i traktor. W tak trudnej dla pana Janusza chwili pomocną dłoń podali Ci, którym wielokrotnie pomagał. Jeden z jego sąsiadów, Mateusz Jagielski za pośrednictwem portalu pomagam.pl uruchomił zbiórkę na rzecz poszkodowanego wskutek tego tragicznego zdarzenia mechanika. 

– Zrobiłem to z normalnej w świecie chęci pomocy, by po pierwsze ułatwić choć w jakiejś części odbudowę warsztatu, a po drugie - pozwolić spać bez zmartwień rodzinie poszkodowanego – tłumaczy Mateusz Jagielski – Zakładając zbiórkę nie oczekiwałem wiele, jednak myliłem się.
I rzeczywiście, wieść o tym szlachetnym czynie rozniosła się za pomocą mediów społecznościowych lotem błyskawicy. W promowaniu tej inicjatywy bardzo aktywnie włączył się brat Mateusza, Artur, udostępniając linki w wielu facebookowych grupach. Ludzie o wielkich sercach zaczęli hojnie wspierać zbiórkę. W chwili kończenia tego tekstu, udało się zebrać prawie 30 tysięcy złotych! 

W zbiórkę aktywnie zaangażowały się także władze i radni gminy Radomin.

– Na ostatniej sesji rady gminy poprosiłem radnych i sołtysów o pomoc i dobrowolne wpłaty dla poszkodowanego w pożarze mechanika i jego rodziny – mówi wójt Piotr Wolski – Zleciłem też Gminnemu Ośrodkowi Pomocy Społecznej i Samorządowemu Zakładowi Budżetowemu udzielenie wszelkiej pomocy, nie tylko materialnej.  

– Przekonaliśmy się, że potrafimy zmobilizować się w trudnej dla kogoś chwili – zauważa Mateusz Jagielski – Należy dodać, że pan Janusz oprócz wpłat otrzymał także inne wsparcie, m in. nowe elementy wyposażenia warsztatu czy pomoc w sprzątaniu ruin. W takich momentach, widząc niesione dobro, serce się raduje. 

Zbiórka potrwa jeszcze tylko do najbliższej niedzieli. Wpłat można dokonywać, wchodząc w link pomagam.pl/bs7gwuqx.

– Z tego miejsca wraz z Panem Januszem dziękujemy wszystkim wspierającym za każdą z form pomocy. Pamiętajmy, że warto pomagać! – kończy Mateusz Jagielski.
 

Tekst (LB)
fot. OSP Radomin

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Golub-cgd.pl




Reklama
Wróć do