Za ile torowisko?

Trwają rozmowy na temat ewentualnego przejęcia przez lokalne samorządy terenu po zlikwidowanej linii kolejowej Brodnica – Kowalewo. W najbliższym czasie samorządowcy mają spotkać się z przedstawicielami PKP.

Po likwidacji wspomnianej linii pojawił się pomysł, by ten teren wykorzystać i wybudować ścieżkę rowerową. Jak się okazuje, ewentualne koszty przejęcia, to nie symboliczna złotówka. 

– Spółka planuje rozmowy z samorządem w sprawie przekazania obiektu wraz z terenem przyległym – informował w lutym Maciej Bułtowicz Główny Specjalista Wydziału Prasowego Biura Komunikacji i Promocji Polskich Kolei Państwowych S.A., kiedy pytaliśmy o golubski dworzec. Propozycje przejęcia pozostałości po torowisku, oraz pozostałej po linii infrastruktury jak budynki dworców miały zostać przez spółkę rozesłane do wszystkich władz gmin leżących przy zdemontowanej linii kolejowej. 

– Oczywiście zaproponowano nam przejęcie terenu, ale na zasadzie dzierżawy wieczystej – mówił burmistrz Mariusz Piątkowski. – To kosztowałoby nas ok. 40 tys zł rocznie. Sprawę omawialiśmy na komisjach, były pomysły na rozwój tego terenu, ale 40 tys zł na rok to zdecydowanie ponad nasze możliwości. 

Podobne odczucia mają też inni włodarze gmin z powiatu brodnickiego. Woli przejęcia prawa użytkowania wieczystego gruntów po zlikwidowanej linii kolejowej nie wyraziła również gmina Bobrowo. Powód jest ten sam, czyli zbyt wysokie koszty związane z opłatami i koniecznymi inwestycjami. 
W najbliższym czasie planowane jest spotkanie przedstawicieli zainteresowanych samorządów z reprezentantami PKP, na którym omawiane mają być warunki ewentualnego przejęcia. Po spotkaniu poinformujemy naszych czytelników o jego rezultatach.
 

(red)

Fot: Alina Zienowicz Ala z (Own work) [GFDL (http://www.gnu.org/copyleft/fdl.html), CC-BY-SA-3.0 (http://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0/) or CC BY-SA 2.5-2.0-1.0 (http://creativecommons.org/licenses/by-sa/2.5-2.0-1.0)], via Wikimedia Commons