Reklama

63 dni chwały

10/08/2020 15:38

Sobota 1 sierpnia 2020 roku była dniem, który warto zapamiętać. Dlaczego? To rocznica wybuchu powstania warszawskiego.

O wybuchu powstania warszawskiego nie ma potrzeby przypominać każdemu Polakowi. Kilkadziesiąt lat temu, czyli 1 sierpnia 1944 roku, nastąpił potężny zryw mieszkańców Warszawy przeciwko okupantowi niemieckiemu. Polacy powiedzieli dość. Wybuchło powstanie, które trwało 63 dni. Z tej okazji mieszkańcy naszego miasta chcąc uczcić pamięć tych, co zginęli i tych, co przeżyli, jak co roku biorą udział w obchodach rocznicy powstania.

Mury starówki golubskiej stały się miejscem, gdzie grupa teatralna z miejscowego Domu Kultury wystawiła inscenizacje, w której aktorami byli młodzi ludzie pod przewodnictwem Pauliny Gralik. Tym razem młodzi aktorzy pokazali słowno-muzyczną interpretacje tych 63 dni. Można było posłuchać raportów dziennych walczących Polaków. Były też wiersze pokazujące mocną determinację walczących z Niemcami o każdy kawałek ziemi, o każdą ulicę i budynek.

Miejsce i forma tych obchodów już na stałe wpisała się na listę wydarzeń kulturalnych sierpnia. W okresie powstania warszawskiego, czyli od 1 sierpnia 1944 roku do 3 października 1944 roku, w walkach ulicznych zginęło 15 tysięcy żołnierzy i około 150-200 tysięcy ludności cywilnej, a rannych zostało ponad 20 tysięcy osób. Zniszczeniu uległo również ponad 70% budynków stolicy.

Niektórzy z mieszkańców jednak nie czekali do godzin nocnych, aby uczcić pamięć poległych powstańców. Już o godz. 17.00, czyli w godzinę „W”, stanęli na baczność. W rozmowie z nami mieszkaniec miasta, pan Marek stwierdził, że co roku o tej pamiętnej godzinie przyjmuje postawę zasadniczą, niezależnie od tego gdzie się znajduje. W ten sposób chce pokazać, że pamięta. Pochwalamy taką postawę i również zachęcamy do jej praktykowania w przyszłości.

(Maw), fot. nadesłane

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Golub-cgd.pl




Reklama
Wróć do