W ostatnim czasie dużo emocji mieszkańcom Golubia-Dobrzynia dostarczyła informacja na temat ilości zapytań i interpelacji składanych przez radnych podczas sesji Rady Miasta Golubia-Dobrzynia. W mediach społecznościowych można było się spotkać z wieloma różnymi komentarzami w tej sprawie.
Przybliżając nieco temat, wyjaśniamy, że interpelacja dotyczy spraw o istotnym znaczeniu dla miasta, zapytanie natomiast składa się w sprawach aktualnych problemów miasta, a także w celu uzyskania informacji o konkretnym stanie faktycznym. Zarówno interpelacje jak i zapytania powinny zawierać krótkie przedstawienie stanu faktycznego, będącego ich przedmiotem oraz wynikające z niego pytania.
Jak podaje Urząd Miasta Golubia-Dobrzynia najwięcej zapytań i interpelacji w obecnej kadencji złożył Krzysztof Skrzyniecki (48 – „Golubsko-Dobrzyńska Alternatywa”). Drugie miejsce zajęła Dominika Piotrowska („Golubsko-Dobrzyńska Alternatywa”) z wynikiem 45 interpelacji. Ostatnie miejsce na podium zajął przewodniczący rady miasta Łukasz Pietrzak (Niezależna Akcja Samorządowa) – 41 interpelacji.
Radnymi z najniższym wynikiem zapytań i interpelacji okazali się kolejno: Hanna Grzywińska („Golubsko-Dobrzyńska Alternatywa”), Łukasz Bednarski (Niezależna Akcja Samorządowa) oraz Justyna Bestry (Niezależna Akcja Samorządowa). Podana liczba zapytań i interpelacji dotyczy wniosków składanych tylko podczas sesji rady miasta. Interpelacje składane podczas komisji oraz bezpośrednio do pracowników urzędu nie są brane pod uwagę w tej statystyce.
O tematyce dużej ilości interpelacji dyskutuje się także na poziomie ław sejmowych. Często zarzuca się, że posłowie celowo składają dużo pism, często o podobnej tematyce, aby poprawić swoje statystyki. Zatem część interpelacji można nazwać „sztucznymi”.
Na ostatniej sesji rady miasta, która odbyła się 26 stycznia, temat interpelacji poruszyła radna Justyna Bestry. – W moim przypadku taka ilość interpelacji i zapytań wynika bezpośrednio z ilości pism jakie otrzymujemy jako radni do wiadomości. Powiem szczerze, że wnikliwa analiza tych pism i samo zapoznanie się z nimi jest na tyle wystarczające, żeby każdy radny w rzetelny i klarowny sposób udzielił informacji mieszkańcom. Nie czekam do sesji rady miasta, aby zapytać o coś burmistrza lub kierowników wydziałów. Wnioski i propozycje składam na komisjach roboczych, przewodniczenie w komisji infrastruktury i udział w komisji komunalnej powoduje, że nie mam potrzeby składać interpelacji.
Pracownicy Wydziału Organizacyjnego Urzędu Miasta Golubia-Dobrzynia informują, że część radnych jest w stałym kontakcie z pracownikami magistratu i przekazują pytania i problemy na bieżąco.
Zatem czy duża ilość interpelacji i zapytań radnych podczas sesji rady miasta jest jedynym wyznacznikiem do oceny pracy radnego? Czy może zadawanie dużej ilości zapytań podczas sesji (warto dodać, że sesje są nagrywane) ma na celu przodowanie w rankingach, co przekłada się poprawę wizerunku radnego?
(Sz. J.), fot. video screen/sesja RM Golub-Dobrzyń
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie