Na ostatniej, nadzwyczajnej sesji Rady Miasta Golubia-Dobrzynia radni zdecydowali o zaciągnięciu kredytu w wysokości 25 milionów złotych.
W poprzednim numerze naszego tygodnika informowaliśmy o pomyśle zaciągnięcie 25-milionowego kredytu przez miasto. W tym celu odbyło się wspólne posiedzenie komisji rady miasta i ostatecznie w miniony wtorek nadzwyczajna sesja. Kredyt rozłożony jest na trzy części. Milion złotych ma zostać przeznaczony na funkcjonowanie urzędu w tym roku. 17 milionów to środki na inwestycje i funkcjonowanie urzędu w 2023 roku. Natomiast 7 milionów złotych ma zostać uruchomione w 2024 roku na podobny cel jak w roku poprzednim.
Kredyt jest rozpisany w wieloletniej prognozie finansowej do 2040 roku. W przypadku wzięcia pożyczki planowane zadłużenie miasta w przyszłym roku ma wynieść 48 %, a w roku 2024 ma osiągnąć poziom 63 %. Temat zaciągnięcia kredytu spowodował burzliwą dyskusję na sesji rady miasta.
– Od lat przesuwana jest realizacja zaplanowanych inwestycji – mówiła na sesji radna Dominika Piotrowska. – Mieszkańcy dostają maksymalne stawki podatków, a pan burmistrz i jego współpracownicy cieszą się z podwyższonych o około 100 procent pensji, niemal maksymalnych stawek, które mocno obciążyły miejski budżet. Teraz przy takich zawirowaniach, zamiast programu oszczędnościowego proponowany jest niebywały rozmach wydatkowy miasta. Jestem przeciwna takiemu wydatkowaniu publicznych pieniędzy, przy obciążaniu mieszkańców często maksymalnymi stawkami podatków.
– Gdy obejmowaliśmy miasto po poprzednim burmistrzu, zadłużenie wynosiło 63 procent, co na 3 lata ograniczyło działania, był czas bezinwestycyjny, marazm, a teraz my mamy jeszcze bardziej zadłużyć miasto? – pytał na sesji radny Franciszek Jagielski. – Moim zdaniem miasta nie stać na taki kredyt, będzie brakować na bieżące, pilne zadania. Jeśli nas nie stać na inwestycje, to trzeba je ograniczyć.
Radny Konrad Zaporowicz argumentował natomiast dlaczego należy wziąć kredyt.
– Raczej nie oszczędza się na mieszkanie całe życie, by je kupić na emeryturze – podkreślał radny Zaporowicz. – Kredyt jest niezbędny do inwestycji. Choć są podzielone zdania co do zasadności inwestowania w targowisko, to uważam, że to bardzo sensowne zadanie. Teraz, choć jest czynne tylko 4-5 dni w miesiącu, to przynosi roczny dochód w wysokości 200-250 tysięcy złotych, tak więc ta inwestycja może się zwrócić.
Przewodniczący rady miasta Łukasz Pietrzak także bronił wzięcia kredytu.
– Rozwój miasta to nie imprezy czy rozdawanie książek na starówce – podkreślił przewodniczący Pietrzak. – Teraz mamy stracić 16 milionów złotych pozyskanego dofinansowania, choć była zgoda radnych na inwestycje? Zakładam, że wszyscy wiedzieli, że wsparcie nie pokryje 100 procent kosztów i potrzebny będzie wkład własny, a tym samym kredyt. Pamiętajmy, że Regionalna Izba Obrachunkowa nie pozwoli na kredyt, na który nas nie stać. Jest inflacja, wojna, zawirowania cen, ale za 5 lat inwestycje będą jeszcze droższe.
Także radna Hanna Grzywińska pytała burmistrza o powody wzięcia tak dużej pożyczki.
– Gdy w ostatniej kadencji burmistrzowania Romana Tasarza pojawił się temat ogromnego kredytu, razem z Mariuszem Piątkowskim, ówczesnym radnym byliśmy przeciwni zadłużeniu – przypomina Hanna Grzywińska, radna miejska. – Co się teraz stało, że pan burmistrz wychodzi z taką inicjatywą?
Burmistrz Mariusz Piątkowski uważa, że inwestycje są realne i trzeba je zrealizować, bo jest do nich dofinansowanie.
– To nie są mrzonki – przekonywał burmistrz Mariusz Piątkowski. – To etapy podpisywania umów, gotowych dokumentacji, które kosztowały około 200 tysięcy złotych. Jest to efekt naszej pracy, zamierzeń programu inwestycyjnego dla miasta, z którym się zgadzam. Podwyżki należą się pracownikom w tym trudnym czasie. Nasza ekipa radzi sobie z zadłużeniem i inwestycjami.
Za zaciągnięciem kredytu zagłosowali: Łukasz Pietrzak, Konrad Zaporowicz, Justyna Bestry, Łukasz Bednarski, Anna Paprocka, Marek Stawski, Józef Pietrzak, Jolanta Rzeszotarska i Aleksander Wichrowski. Przeciwko byli: Dominika Piotrowska, Monika Kwidzyńska, Hanna Grzywińska, Franciszek Jagielski i Krzysztof Skrzyniecki. Nieobecny na sesji był Andrzej Kuciński.
Szymon Wiśniewski, fot. ilustracyjne
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Zapraszamy do obejrzenia i śledzenia kanału: https://www.youtube.com/watch?v=VHx63F4gmUM