
Członkowie Stowarzyszenia Historyczno-Eksploracyjnego „Przedmoście” po raz kolejny odsłonili tajemnice historii. Tym razem w okolicach Rypina znaleźli fragmenty rosyjskiego czołgu ciężkiego IS2.
Szczegółowe informacje o działaniach wojennych w okolicy Rypina zdobył z rosyjskiego archiwum członek stowarzyszenia i pasjonat historii II wojny światowej Piotr Orfin. Skonfrontował je z niemieckimi publikacjami. W ten sposób pasjonaci ustalili miejsce, gdzie mogą znajdować się pozostałości rosyjskiego czołgu.
– Aby prowadzić poszukiwania uzyskaliśmy zgodę właściciela terenu oraz wojewódzkiego konserwatora zabytków we Włocławku – opowiada Tomek Stefański, prezes Stowarzyszenia Historyczno-Eksploracyjnego „Przedmoście”. – Ponownie poprosiliśmy o pomoc ekipę filmową „Poszukiwacze historii”, która uwieczniła nasze działania.
Poszukiwania rozpoczęły się od ulewy, która jeszcze bardziej utrudniła działania. Pasjonaci odkopywali artefakty w terenie bagnistym, brodząc w wodzie niemal do pasa. Nie przeszkodził im także grad.
– Udało nam się odnaleźć kilkadziesiąt różnej wielkości fragmentów czołgu – dodaje prezes stowarzyszenia. – Odkopaliśmy wahacz i fragmenty gąsienicy oraz pancerza. Były także niewybuchy, pociski przeciwpancerne i moździerzowe. W związku z tym musieliśmy wezwać policję i patrol saperski z Inowrocławia.
– Rosyjskie czołgi ciężkie IS2 utknęły w okolicy Dylewa w czasie ataku na Rypin – wyjaśnia Piotr Orfin. – Nie zostały one zniszczone przez Niemców. Rosjanie pozostawili w tym miejscu dwa pojazdy. Jeden został wyciągnięty po wojnie. Drugi wysadzono. To właśnie jego pozostałości odkryliśmy. Czołgi pochodziły z 65. Armii, a dokładniej z 1. Gwardyjskiego „Dońskiego” Korpusu Pancernego, która 21 stycznia 1945 roku wyparła z miasta Niemców. Odcinka w Dylewie bronił 1. batalion grenadierów posługujących się jedynie ręczną bronią przeciwpancerną z 1. pułku Brygady Herman Goering dowodzony przez hauptmanna Vollmer’a.
W akcji poszukiwawczej brali udział: Tomasz Stefański, Piotr Orfin, Arek Osiński, Artur Kaszyński, Grzegorz Stanke, Zbyszek Jabłoński oraz Szymon Wiśniewski.
Tekst i fot.
(szyw)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
szcun panowie