Komu przeszkadzają petardy? „To skandal”!

Do naszej redakcji zgłosiła się mieszkanka miasta, której życie utrudniały przedświąteczne hałasy, spowodowane odpalaniem petard. – To skandal, żeby w centrum miasta co chwilę słychać było wybuchy! Zawału można dostać – denerwuje się Czytelniczka CGD

Istotnie już na kilka dni przed świętami w wielu miejscach Golubia-Dobrzynia słychać w trakcie dnia eksplozje odpalanych petard. Tak jest również w okolicach rynku, gdzie mieszka kobieta, która poprosiła nas o interwencję. Dla niej popisy miłośników pirotechniki są bardzo uciążliwe.

– To skandal, żeby w centrum miasta co chwilę słychać było wybuchy! Zawału można dostać – powiedziała nam w rozmowie telefonicznej starsza kobieta. – Rozumiem Sylwester, czy Nowy Rok. Wtedy, o ile się nie mylę, można odpalać petardy.

 Ale żeby tydzień przed świętami? To już gruba przesada. Nie lubię hałasów, a te wybuchy są nie do wytrzymania. Ktoś powinien zająć się tymi wyrostkami, którzy bawią się fajerwerkami.

Mieszkanka Golubia-Dobrzynia ma rację co do tego, kiedy można używać fajerwerków, a kiedy nie. Przepisy dopuszczają to tylko dwa dni w roku, tj. 31 grudnia i 1 stycznia. Odpalanie petard np. w okresie przed Bożym Narodzeniem jest więc zabronione. Co więc można zrobić, by ograniczyć lub wyeliminować to uciążliwe zdaniem wielu osób zjawisko?

– W art. 51 Kodeksu Wykroczeń opisano czyn polegający na zakłócaniu ciszy, spokoju i porządku publicznego. Przepis ten nie zawiera ograniczeń czasowych, obowiązuje nieprzerwanie cały rok. Dla wyczerpania znamion wykroczenia, a tym samym podjęcia interwencji przez policjanta, wymagane jest zgłoszenie osoby, której przeszkadza hałas. Zgodnie z kodeksem wykroczeń sprawcy grozi mandat karny, wniosek o ukaranie do sądu lub grzywna do 5 tys. zł – wyjaśnia asp. sztab. Małgorzata Lipińska z KPP w Golubiu-Dobrzyniu.

Jak poinformowała nas rzeczniczka golubskiej policji, w ciągu ostatnich kilku dni przed Bożym Narodzeniem nie odnotowano zgłoszeń odnośnie zakłócania spokoju poprzez użycie fajerwerków. Nie było więc podstaw do interwencji mundurowych.

Tekst i fot. (ak)