
Do naszej redakcji zgłosiła się mieszkanka miasta, która zwróciła uwagę na stan wody w miejskich wodociągach. Do jej mieszkania regularnie dociera brudna woda.
– Nasze golubskie wodociągi częstują nas brudną wodą, a gdy do nich zadzwoniliśmy to usłyszeliśmy, że jest juz po godzinie 15.00 i pan prezes jest już po pracy i mamy dzwonić następnego dnia – opowiada mieszkanka Golubia-Dobrzynia (dane do wiadomości redakcji – red.). – Mamy małe dzieci, w domu nikt nas nie informuje o tym, że będzie lecieć taka brudna woda. Musimy zawsze mieć zrobione zapasy, bo nigdy nie wiadomo, kiedy znowu nie będzie można zrobić herbaty, bo nikt nam zdatnej wody do picia nie zapewni. Mało tego, karzą nam spuszczać wodę z kranów do czasu aż nie poleci czysta i jeszcze za to musimy płacić. Ich (wodociągi – przyp. red.) rozwiązanie sytuacji kończy się na tym że przyjadą i odkręcą hydrant, i po sprawie. Kto zapłaci jednak za wodę, którą musieliśmy spuścić?
Wysłaliśmy zapytanie dotyczące jakości wody oraz zaistniałej sytuacji do miejskich wodociągów. Otrzymaliśmy następującą odpowiedź.
– Po otrzymaniu od państwa korespondencji dotyczącej rzekomego podawania „brudnej wody” pragnę poinformować, że nie mieliśmy takich zgłoszeń – wyjaśnia Piotr Sipak, prezes zarządu Miejskiego Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Golubiu-Dobrzyniu. – Już pierwszy zarzut jakoby po godzinie 15.00 ktoś odebrał telefon i poinformował, że pan prezes jest już po pracy i prośba, aby dzwonić dnia następnego, jest fałszywy. Miejski Zakład Wodociągów i Kanalizacji pracuje od godziny 7.00 do godziny 15.00, co się z tym wiąże po godzinie 15.00 telefony w firmie nie są odbierane w ogóle. Telefony alarmowe w przypadku awarii posiadają mistrzowie odpowiednich działów i każde zgłoszenie jest przez nich przyjmowane, podobnie czynią pozostali pracownicy odbierający telefon. Następnie podejmowane są czynności odpowiednie do zaistniałej sytuacji i to czy pan prezes jest w pracy, czy po pracy, jest w ogóle nieistotne, ponieważ to mistrzowie podejmują decyzję, ile osób i z jakim sprzętem ruszą na awarię celem jej usunięcia lub w przypadku późnych godzin wieczornych zabezpieczenia miejsca awarii do dnia następnego. W przypadku nowych przyłączy lub awarii na sieci wodociągowej każdorazowo dalszy fragment sieci jest płukany przez naszych pracowników. Jeżeli występują prace na przyłączu do danej nieruchomości to po zakończeniu takich prac licznik wody u klienta jest zdejmowany, następnie dany fragment sieci również jest płukany, nie narażając klienta na koszty za płukanie, po czym licznik wody jest ponownie montowany na swoim miejscu. Nie ma też takiej możliwości, aby na danym fragmencie sieci wodociągowej jeden odbiorca miał czystą wodę, a drugi brudną w tym samym czasie. Takie zjawisko może wystąpić chwilowo, wówczas jeżeli sieć wewnętrzna danej nieruchomości była długo nieużywana, a stan rur rozprowadzających wodę po danej posesji jest już "wiekowy" i wówczas przy pierwszym rozbiorze woda lecąca z kranu może mieć zabarwienie rdzawe. Pragnę jednak poinformować, że spółka nasza nie odpowiada za stan techniczny sieci wewnętrznych na posesjach.
(Szyw), fot. nadesłane
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie