Radni podjęli decyzję o sprzedaży dwóch działek przy ulicy Szosa Rypińska. Na ostatniej sesji o sprzedaży gorąco dyskutowała część z nich. Po podjęciu uchwały, za pośrednictwem internetu wypowiedzieli się mieszkańcy miasta.
Jednym z punktów ostatniej sesji Rady Miasta Golubia-Dobrzynia była kwestia wyrażenia zgody na sprzedaż dwóch działek przy ulicy Szosa Rypińska, między lecznicą dla zwierząt a szpitalem. Temat wywołał dużą dyskusję wśród części radnych na sesji oraz wśród mieszkańców w internecie. Padały argumenty, że sprzedaż działek w obecnej sytuacji gospodarczej w kraju nie ma sensu. Przytaczano także wcześniejsze przykłady sprzedaży działek (po targowisku Manhattan oraz części przedszkola przy ulicy Mazowieckiej), gdzie do tej pory nie są realizowane żadne inwestycje.
Burmistrz Mariusz Piątkowski i przewodniczący rady Łukasz Pietrzak podkreślali, że na komisjach radni byli zgodni, a na sesji już nie. – Są trzy rzeczywistości, na komisjach, sesji i w mediach społecznościowych – mówił na sesji burmistrz Mariusz Piątkowski. – Sprzedaż jest potrzebna, byśmy mieli wkład własny w zaplanowane duże inwestycje. Zakładaliśmy, że modernizacja stadionu będzie kosztować około 7 milionów złotych, a najniższa oferta złożona w przetargu to 12 milionów złotych. Czekają nas niełatwe decyzje.
Ostatecznie za sprzedażą działek było 6 radnych: Łukasz Bednarski, Justyna Bestry, Łukasz Pietrzak, Marek Stawski (wszyscy z Niezależnej Akcji Samorządowej Mariusza Piątkowskiego) Józef Pietrzak (samodzielny komitet) i Aleksander Wichrowski (Czas Dobrych Gospodarzy). Przeciwko uchwale zagłosowali: Dominika Piotrowska, Krzysztof Skrzyniecki i Franciszek Jagielski. Od głosu wstrzymała się Monika Kwidzyńska. 5 radnych było nieobecnych na sesji.
Pierwsza działka ma powierzchnię 0,38 ha. Została wystawiona za 489 tysięcy złotych netto. Druga, większa działka ma 0,5153 ha powierzchni. Została wystawiona za 654 tysięcy złotych netto. Działki przeznaczone są pod zabudowę usługową.
Po sesji gorąca dyskusja rozgorzała w sieci. Komentarze mieszkańców pojawiły się na oficjalnym profilu urzędu miasta na Facebooku. Część z nich uważa, że sprzedaż działek nie jest dobrym pomysłem.
– Dlaczego nie wystawiacie od razu całego miasta na sprzedaż – ironizuje jeden z mieszkańców. – I tak już wiele nie zostało, więc za jednym razem to można załatwić, a i burmistrz będzie mógł większą podwyżkę sobie przyznać, za nic.
– Cóż, sprzedaje się tylko raz. Stadion stadionem, inwestycje też super, tylko co z tego jak Golub- Dobrzyń niedługo zostanie zapomniany przez resztę świata, bo nie ma tu nawet porządnej drogi dojazdu, żaden inwestor lub większa firma nie przyjdzie do Golubia, bo i po co – uważa mieszkanka miasta. – Co za tym idzie, nie będzie nowych miejsc pracy, a do miasta nie będą spływać podatki, które owa firma mogłaby płacić. Nie ma dojazdu, nie ma promocji miasta, park przemysłowy to też troszkę śmieszne określenie, bo przemysł raczej słaby. Będziemy szczęśliwymi bezrobotnymi na pięknym, wyremontowanym stadionie. Cytując klasyka: „sytuacja finansowa miasta jest dobra”, ale sprzedajemy działki, żeby gdzieś ten milion wsadzić. Nie wiem już o co chodzi. Pan Burmistrz mówił na ostatniej sesji, że nie bardzo jest gdzie zrobić kąpielisko dla najmłodszych, żeby nie kąpały się w fontannie, bo bardzo mało terenów już należy do miasta, itd. Robimy dokładnie to, co poprzednia władza. Wyprzedajemy majątek miejski, i tak już bardzo skromny.
Do zarzutów mieszkańców odniósł się burmistrz Piątkowski.
– Szanowni Państwo, sprzedaż omawianych działek została zaakceptowana w trakcie prac komisji rady miasta przez zdecydowaną większość radnych, również radnych opozycyjnych – mówi Mariusz Piątkowski. – Pragnę także podkreślić, że środki pochodzące z ewentualnej sprzedaży działek o których mowa w tym poście, będą przeznaczone jako wkład własny w realizację miejskich inwestycji, w tym modernizacji stadionu, modernizacji targowiska, termomodernizacji Zespołu Szkół Miejskich oraz innych. Środki te nie będą przeznaczone na bieżące funkcjonowanie miasta, w tym na podwyżki wynagrodzeń, zwłaszcza na podwyżkę mojego wynagrodzenia, która nie jest planowana. Przypominam, że wynagrodzenie burmistrza Golubia-Dobrzynia w ciągu ostatnich 12 lat jeden raz zmalało (w 2018 roku) i jeden raz wzrosło (w 2021 roku). Podkreślam raz jeszcze, nie jest planowana kolejna podwyżka wynagrodzenia burmistrza miasta do końca obecnej kadencji samorządu. Pada pytanie, czy omawiane działki sprzedać, czy poczekać i zachować je na przyszłość. Z drugiej strony podnoszone jest, że miasto musi się rozwijać, że ku temu niezbędna jest działalność gospodarcza generująca zatrudnienie. Na dziś na tych działkach nic się nie dzieje, a miasto nie ma z tego tytułu ani podatku od nieruchomości, ani udziału w podatku od działalności gospodarczej jak i udziału w PIT osób potencjalnie tam pracujących. Przypominam, że działki te w miejscowym planie zagospodarowania są przeznaczone pod usługi, a więc pod działalność gospodarczą. Powtórzę to co mówiłem na sesji rady miasta, sprzedaż tych działek nie jest konieczna do funkcjonowania miasta, jednak aby miasto się rozwijało gospodarczo, musi na ten rozwój przeznaczyć tereny. Co ciekawe, z taką argumentacją podczas prac komisji rady miasta zgadzali się także radni opozycyjni i głosowali za, jednak na sesji, przed kamerami już nie. Możemy zachować działki na przyszłość i ich nie sprzedawać, jednocześnie narzekać, że nic się dzieje, a tymczasem potencjalny inwestor kupi tereny w pobliskim Białkowie i tam będzie płacił podatki, z tym że to już gmina Golub-Dobrzyń, a nie miasto.
Oferty na kupno działek można składać do 13 października.
Teks i fot. (Szyw)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie