We Wrockach grupa badawcza ze Stowarzyszenia „Pomost” oraz członkowie Stowarzyszenia Historyczno-Eksploracyjnego „Przedmoście” odnaleźli szczątki trzech niemieckich żołnierzy, którzy polegli w styczniu 1945 roku. Zostały one ekshumowane i trafią na cmentarza wojenny w Szczecinie.
W miniony piątek we Wrockach, przy dawnym dworcu kolejowym, pojawili się członkowie Stowarzyszenia Historyczno-Eksploracyjnego „Przedmoście” oraz grupa badawcza ze Stowarzyszenia „Pomost” z Poznania.
– Zajmujemy się archeologią wojenną i co za tym idzie również prowadzimy na zlecenie strony niemieckiej ekshumacje żołnierzy poległych w czasie II wojny światowej – wyjaśnia Adam Białas z pracowni ekshumacji Stowarzyszenia „Pomost”. – Działamy przede wszystkim w Polsce zachodniej. Poszukujemy miejsc pochówku niemieckich żołnierzy. W tym celu współpracujemy z różnymi stowarzyszeniami, osobami prywatnymi oraz prowadzimy badania archiwalne, dzięki którym zdobywamy wiedzę o miejscach, gdzie mogą spoczywać ludzkie szczątki. Ekshumujemy także polskich żołnierzy we współpracy z Instytutem Pamięci Narodowej.
O niemieckich żołnierzach pochowanych we Wrockach „Pomost” został poinformowany kilka lat temu przez członków Stowarzyszenia „Przedmoście” z Golubia-Dobrzynia.
– Informacje dotyczące historii niemieckich żołnierzy i wydarzeń z końca wojny we Wrockach zdobyliśmy kilka lat temu – mówi Tomasz Stefański, prezes Stowarzyszenia „Przedmoście”. – Cała procedura pozyskania odpowiednich pozwoleń trwała kilka lat. Na szczęście w końcu się udało. Takich miejsc w naszym regionie jest więcej i sukcesywnie mam nadzieję, że będziemy je sprawdzać i tym samym poznawać historię.
We Wrockach po kilku godzinach poszukiwań udało się odnaleźć szczątki trzech niemieckich żołnierzy, którzy polegli w styczniu 1945 roku. Rejonu Wrocek oraz Karczewa i tym samym drogi Olsztyn-Toruń broniła niemiecka grupa bojowa składająca się z nielicznych oddziałów z 35. Dywizji Piechoty, 7. Dywizji Pancernej oraz 190. Brygady Dział szturmowych. Rosjanie, którzy nacierali z kierunku południowo-wschodniego, wchodzili w skład 16. Gwardyjskiej Brygady Pancernej, wyposażonej w wozy IS-122 oraz żołnierze zmotoryzowanej 193. Dywizji Strzeleckiej.
– Kilku żołnierzy z formacji warsztatowych i tyłowych nie zdążyło na czas wycofać się z Wrocek i Karczewa, zostało pojmanych przez nacierających Rosjan – opowiada Piotr Orfin, członek Stowarzyszenia „Przedmoście” i pasjonat historii z okresu II wojny światowej. – Rosjanie po szybkim przesłuchaniu zgładzili jeńców na granicy lasu w Tokarach i przy dworcu kolejowym. Wszystkich odnalezionych w terenie, czyli poległych w utarczkach z 22 stycznia i egzekucjach w dniu 23-24 stycznia sołtys i kilku mieszkańców wsi Wrocki i Karczewo zwiozło z pól i pochowało we wspólnych mogiłach. Wykorzystano w tym celu istniejące szczeliny obrony przeciwpancernej, jako że przy panujących ówcześnie mrozach wykonanie jakiegokolwiek wykopu było niemożliwe.
– Odnalezione szczątki niemieckich żołnierzy trafią na cmentarz wojenny do Szczecina, gdzie zostaną pochowane – mówi Adam Białas ze Stowarzyszenia „Pomost”. – Niestety nie udało nam się odnaleźć żadnych znaków tożsamości. Tym samy nie możemy potwierdzić dokładnie kim byli żołnierze z Wrocek polegli w styczniu 1945 roku.
(Szyw), Fot. „Pomost”
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie