Sybiracy, grupa Polaków, którzy za swoją polskość dostali największa karę. Tą karą było zesłanie w głąb mroźnej Rosji.
W styczniu minęła kolejna rocznica wyzwolenia Golubia-Dobrzynia z rąk okupanta niemieckiego. Jednak mimo to sytuacja naszego kraju się nie zmieniła. Zmienił się tylko okupant, a został nim Związek Radziecki.
Już w pierwszych dniach po wyzwoleniu, w styczniu 1945 roku, Rosjanie zaczęli łapankę wśród mieszkańców naszego miasta i okolic. Złapano ponad 100 mieszkańców, których następnie po długiej drodze wywieziono na daleki Sybir. Był styczeń 1945 roku. Mrozy i zima były wtedy potężne. Nie wszyscy wytrzymali trudy podróży w nieludzkich warunkach. Część zmarła, a część rozpoczęła swoje nowe życie. Do kraju wróciło niewielu z nich.
Dla upamiętnienia tych, którzy zginęli i tych, którzy wrócili, w naszym mieście powstało Stowarzyszenie „Sybiraków”. Koło golubskie liczy niewielu członków. W większości to potomkowie wywiezionych. Dzięki ich staraniom przy golubskim kościele powstał obelisk upamiętniający wywiezionych mieszkańców naszego miasta i okolic. Przy pomniku znajduje się także urna z ziemią z łagru, gdzie przebywali Polacy (Siewierna Griwa).
Co roku członkowie golubskiego koła „Sybiraków” składają wiązanki kwiatów na dowód, że pamiętają o zesłańcach. Tak było i w tym roku. Kwiaty złożyła przewodnicząca koła „Sybiraków” w Golubiu-Dobrzyniu Ewa Każmierkiewicz.
(Maw), Fot. MiPBP
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie