
Urząd Miasta w Golubiu-Dobrzyniu twierdzi, że nie może zamontować nowej tablicy informacyjnej na murach miejskich. Problem braku tablicy zasygnalizowała mieszkanka miasta. Radny Krzysztof Skrzyniecki postanowił sprawdzić temat i ustalił, że można odnowić tablicę i zamontować ją w tym samym miejscu co stara.
Projekt „Rewitalizacja golubskiej starówki” został zrealizowany w poprzednich kadencjach samorządu. W ramach tego projektu „zrewitalizowano” golubską starówkę, przeznaczając na ten cel około 10 milionów złotych. Na niektórych zabytkach pojawiły się tablice informujące o historii miejsca. Zostały one wykorzystane przy tworzeniu questów i gry miejskiej, z której mogą korzystać mieszkańcy i przede wszystkim turyści odwiedzający Golub-Dobrzyń. Niestety jedna z tablic (na murach miejskich) zniknęła już w zeszłym roku. Temat na portalu społecznościowym zasygnalizowała jedna z mieszkanek. Oficjalnie odpowiedział jej urząd miasta.
– Szanowna Pani, dziękujemy za sygnał – odpowiedział mieszkance urząd miasta. – Jednocześnie informujemy, że tablica, o której Pani wspomniała, została wykonana i zamontowana w ramach zakończonego w 2013 roku programu „Rewitalizacja Golubskiej Starówki etap II (podetap IA)”. Niestety tablica została zniszczona. Jej odtworzenie w poprzednim kształcie jest niemożliwe – program, w ramach którego została zamontowana, już się zakończył. Wykonanie nowej tablicy wymaga dopełnienia formalności, takich jak opracowanie projektu nowej tablicy oraz co bardzo ważne, uzyskanie zgody kujawsko-pomorskiego konserwatora zabytków. Informujemy, że Urząd Miasta Golubia-Dobrzynia zajmuje się tą sprawą.
W internetową dyskusję włączył się radny Krzysztof Skrzyniecki, który postanowił pomóc urzędowi w załatwieniu sprawy.
– Dziwi mnie fakt, że potrzeba nowej zgody do tego co już było i to kwestia przywrócenia do stanu, który miał uzgodnienie – odpowiedział radny Skrzyniecki. – Sam zaraz zadzwonię do konserwatora i zapytam czy taka zgoda musi być dublowana. Bo zasłanianie się konserwatorem, mam wrażenie, że stało sie bardzo modne.
Radny zadzwonił do wojewódzkiego konserwatora i otrzymał bardzo szybko odpowiedź.
– Właśnie jestem po telefonie do konserwatora zabytków – poinformował publicznie radny. – Jeżeli będzie identyczna i w tym samym miejscu, a mocowania przecież zostały, to nie trzeba żadnych pozwoleń, tylko potraktować jako odświeżenie. Bo nie będzie żadnej zmiany w pierwotnym wykonaniu. Nie ma sprawy, zaoszczędziłem Wam czas. Jeżeli się będziecie kontaktować, to rozmawiałem z p. Kucharską.
Czy tablica tym samym pojawi się ponownie na murach miejskich ? Czas pokaże.
Tekst i fot. Szymon Wiśniewski
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie