
82-latka z mieszkania w budynku komunalnym przy ulicy Chopina w Golubiu-Dobrzyniu ma problem z wyremontowaniem zalanego mieszkania. Wspólnie z mieszkającym na co dzień za granicą synem interweniuje w sprawie, zapowiadając nawet wejście na drogę sądową.
Wszystko zaczęło się od awarii wczesną wiosną ubiegłego roku. Woda pojawiła się z mieszkania nad naszą Czytelniczką. Przestarzała infrastruktura przyczyniła się do nieszczęśliwego zdarzenia.
– W marcu mieszkanie mamy po raz kolejny zostało zalane – opowiada syn 82-letniej mieszkanki domu przy ulicy Chopina. – Mieszkanie zostało tak zalane, że nie nadaje się do użytkowania. Zgłosiliśmy problem do urzędu miasta i poprosiliśmy o mieszkanie zastępcze. Otrzymaliśmy odpowiedź, że takiego nie ma. Złożyliśmy więc kolejne pismo, aby urząd pomógł nam wyremontować mieszkanie. Otrzymaliśmy odpowiedź, że nie ma na to środków.
Syn mieszkanki postanowił porozmawiać o sprawie z burmistrzem Mariuszem Piątkowskim.
– Spotkałem się z burmistrzem Golubia-Dobrzynia – dodaje syn 82-latki, proszący CGD o interwencję. – Zaproponowałem, że zakupię materiały potrzebne do remontu, a urząd zapewni robociznę. Ja nie mogę cały czas być w Golubiu-Dobrzyniu. Mieszkam i pracuje za granicą. Burmistrz obiecał tematem się zająć i przekazał sprawę do wydziału komunalnego. Niestety od wakacji nikt naszą sprawą się nie zajął. Nic się nie zmieniło. Miałem zapewnienia, że ekipa remontowa lada chwila się pojawi. Nie było jej do dziś.
My skontaktowaliśmy się w tej sprawie z ratuszem. Z informacji Wydziału Komunalnego wynika, że sprawa jest monitorowana. Dokładniejsze informacje otrzymamy w odpowiedzi na wysłanego do urzędu maila. Wtedy też powrócimy do tematu. Nasi rozmówcy pomocy szukali też u zarządcy nieruchomości przy Chopina, którym zgodnie z umową z miastem jest podmiot zewnętrzny. Zarządcą budynku komunalnego jest firma Inwest-Zarządzanie.
– Byłem w firmie Inwest i zgłosiłem problem – opowiada syn 82-letniej kobiety. – Prosiłem chociażby o osuszenie pomieszczenia. Nie uzyskałem pomocy – uważa mężczyzna.
Jednak według zarządcy wszelka możliwa pomoc została udzielona od razu po awarii. 82-latka miała też zostać pokierowana, co powinna zrobić, by uzyskać pomoc finansową.
– Byłam przy tej awarii, sprawa jest mi zatem dobrze znana. Od razu została podjęta interwencja, wymienione rury, naprawiona podłogę u sąsiada z góry. Zrobiliśmy to po kosztach na zlecenie wspólnoty mieszkaniowej, którą przekonałam, że tak będzie najlepiej. Ponadto dokładnie poinstruowałam lokatorkę co ma zrobić dalej – mówi Anna Dąbrowska z firmy Inwest-Zarządzanie.
Zdaniem zarządcy mieszkanka miasta powinna zwrócić się po odszkodowanie do ubezpieczyciela. Pod warunkiem oczywiście jeśli mieszkanie było w momencie powstania szkody ubezpieczone.
Mieszkanka budynku przy ulicy Chopina i jej syn twierdzą, że mają już dość ciągłego czekania i proszenia o pomoc. Postanowili sprawę zgłosić do sądu.
– Przygotowany kosztorys remontu oraz opis całej sytuacji przekazaliśmy adwokatowi – mówi syn seniorki z Chopina.
82-letnia kobieta mieszka w budynku komunalnym od kilkunastu lat. Jak twierdzi, gdy zamieszkała w lokalu, nie było tam pieca, podłogi oraz instalacji elektrycznej. Remont kobieta miała wykonać za własne pieniądze.
Czy konieczne w tej sprawie będzie postępowanie sądowe? A może mieszkańcy uzyskają odszkodowanie od ubezpieczyciela. W sprawy wrócimy w miarę jej rozwoju.
Tekst i fot. (ak)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie