Reklama

Stowarzyszenie Manufaktura Radości, czyli kreatywna nowość

01/08/2018 09:35

Stowarzyszenie Manufaktura Radości to organizacja działająca na Zamku Golubskim. Tworzą ją młodzi ludzie, którzy jak w prawdziwej manufakturze, wcielają w życie kreatywne pomysły swoimi rękami. O szczegółach działalności grupy opowiada prezes Magdalena Betlejewska

– Jak długo Stowarzyszenie Manufaktura Radości istnieje na rynku?

– Wpis do rejestru stowarzyszeń uzyskaliśmy pod koniec kwietnia tego roku. 2 maja dostaliśmy dotację i ruszyliśmy z działalnością, czyli tę datę można uznać za początek.

– Zarządza pani organizacją. Czy jest pani również autorką tej inicjatywy?

– Tak, pomysł był mój. Coraz więcej stowarzyszeń zajmuję się działalnością gospodarczą. Ów trend wspierany jest nawet przez TŁOK (Stowarzyszenie Kujawsko- Pomorski Ośrodek Wsparcia Inicjatyw Pozarządowych). Wcześniej miałam okazję uczestniczyć w różnych organizacjach i nasze działania hamował głównie brak pieniędzy. Musieliśmy opierać się na darowiznach albo dotacjach. Gdy zaczęłam myśleć o prowadzeniu tego stowarzyszenia to chciałam mieć zapewnione zaplecze finansowe. Aby nie działało od projektu do projektu. Przerwy nie pozwalają zatrudniać ludzi na stałe. Zgrany zespół przez upływ czasu się rozpada. Brak ciągłości pracy hamuje rozwój organizacji.

– Jak narodziła się idea stowarzyszenia?

– Koncepcja chodziła mi po głowie wcześniej, ale bodźcem do działania okazało się ogłoszenie z TŁOK-u o prowadzeniu naboru dla grup nieformalnych albo dla grup już istniejących. To pchnęło ideę na nowe tory. Zebraliśmy się i złożyliśmy wniosek.

– A skąd tematyka dziecięca?

– Zauważyłam, że coraz rzadziej rodzice samodzielnie podejmują trud wyprawiania urodzin dziecka. Panuje swoista moda wynajmowania odpowiednich osób, np. animatora do zabawiania dzieci na przyjęciu. To samo dotyczy wesel, festynów, wszelkich tego typu okoliczności. Stąd pomysł na animację. Do tego dochodzą jeszcze warsztaty, które w tej chwili przeprowadzamy na Zamku Golubskim.

– Czego one dotyczą?

– Warsztaty są historyczne. Opierają się głównie na zajęciach plastycznych dla dzieci oraz grup szkolnych, ale z historycznym tłem. Dotyczą m.in. herbów, budowania fortyfikacji. Już niedługo będziemy również prowadzić warsztaty dla osób dorosłych, dotyczące zielarstwa. Poza tym na zamku obecnie powstaje escape room. Obiekt odwiedza mnóstwo gości, dlatego liczymy, że pojawią się także u nas. 

– Na ostatnim turnieju rycerskim mieliście swój kącik. Cieszył się on zainteresowaniem?

– Ogromnym. Atrakcje na stoisku przygotowane były tylko dla najmłodszych. Zaprezentowaliśmy swoje animacyjne zdolności, co odniosło nie tylko skutek finansowy. Przede wszystkim możliwość pokazania się na takiej imprezie to znaczna promocja. Rozdaliśmy dużo ulotek. Aktualnie odbieramy sporo telefonów.

– Dlaczego Manufaktura a nie Fabryka Radości?

– Fabryka kojarzy się z czymś industrialnym, z maszynami, emisją spalin, masową produkcją. My pracujemy na małej skali. Jesteśmy 8-osobowym zespołem. Stąd ta nazwa.

– Jak wyglądają prowadzone przez was urodziny?

– Wszystko zależy od klienta oraz od liczby dzieci biorących udział. 

– Organizujecie je na zamku?

– Istnieje taka możliwość, jednak chętniej klienci chcą organizować urodziny w domu. Obecnie mamy sezon na urodziny w przydomowych ogródkach. Myślę, że w sezonie zimowym klienci nie będą tłoczyć się z dziećmi w domowych pokojach, tylko wybiorą opcję na zamku.

– Co decyduje o wyborze oferty waszego stowarzyszenia?

– Przede wszystkim młody zespół z niestandardowymi pomysłami. Zabawy dla dzieci opierają się na metodach harcerskich. Mamy w swoich szeregach emerytowanych harcerzy, którzy bez problemu potrafią przykuć uwagę dzieci i zapoznać je z zasadami.

– I dzieci to chwytają?

– Tak, bardzo szybko. Wydaje się, że dziś dzieci przyklejone są do smartfonów czy komputerów. A okazuje się, że stare zabawy sprawdzają się najlepiej.

– Stowarzyszenie Manufaktura Radości w naszym mieście było potrzebne?

– Trudno mi powiedzieć, bo w tej chwili jesteśmy na etapie szukania nabywców naszych usług. Od września chcemy wreszcie skupić się na działalności społecznej oraz współpracować z stowarzyszeniami już istniejącymi. Pierwsze rozmowy już trwają. Nastawiamy się głównie na dzieci  i seniorów. Chętnie odpowiem na to pytanie za rok. 
 

Rozmawiała: 
Anna Jastrzębska
Fot. facebook/StowarzyszenieManufakturaRadosci/

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Golub-cgd.pl




Reklama
Wróć do