Reklama

Szukali czołgu

23/08/2019 13:58

Ponownie członkowie Stowarzyszenia Historyczno-Eksploracyjnego „Przedmoście” znaleźli pozostałości po II wojnie światowej. Tym razem w Lipnie pasjonaci historii wspólnie z ekipą programu „Poszukiwacze Historii” wydobyli z bagien fragmenty niemieckiego i rosyjskiego uzbrojenia.

– Po emisji programu dotyczącego niemieckiego czołgu pantera, którego fragmenty znaleźliśmy w okolicy Chrostkowa skontaktował się z nami Andrzej Wasielewski, który powtórzył nam wspomnienie swych dziadków Jana i Marii Wasielewskich, świadków wydarzeń ze stycznia 1945 roku – mówi Tomasz Stefański, prezes Stowarzyszenia Historyczno-Eksploracyjnego „Przedmoście”. – Postanowiliśmy sprawdzić tę historię. Uzyskanie stosownych zgód właścicieli terenu oraz pozwolenia od konserwatora zabytków trwało prawie dwa lata.

Pasjonaci historii przystąpili w miniony weekend do poszukiwań. Towarzyszyła im ekipa telewizyjna z programu „Poszukiwacze Historii” z Olafem Popkiewiczem i Sebastianem Witkowskim na czele. Warunki do poszukiwań były bardzo trudne. Teren, gdzie miał znajdować się niemiecki pojazd, pokryty były licznymi strumieniami, bagnami, torfowiskami oraz mocno zarośnięty wysoką trawą i drzewami.

– Do obrony Lipna Niemcy wyznaczyli batalion z 313. Pułku z 337. Dywizji Grenadierów Ludowych – opowiada Piotr Orfin, członek Stowarzyszenia. – Obrona prowadzona siłami II batalionu dowodzonymi przez hauptmana Harnath miała być prowadzona na otwartym terenie na wzgórzach otaczających miasto od strony południowej i trwać tak długo jak to tylko możliwe, aby umożliwić innym jednostkom cofającym się na Toruń od Sierpca możliwość swobodnego przejścia przez miasto. Walki rozpoczęły się już na podejściu do miasta i zaraz po wejściu ostatnich cofających się od Dobrzynia żołnierzy jeszcze wieczorem 22 stycznia 1945 roku. Rosjanie zaatakowali czołgami i piechotą. Doszło do zaciętej walki, w której dzięki swej liczebnej przewadze zwyciężyli Rosjanie.

Jak ustalił Piotr Orfin, Rosjanie w Lipnie zabili 100 żołnierzy wroga. Przejęli tabor liczący 350 podwodów, 12 traktorów, 9 dział samobieżnych, 27 samochodów, 3 armaty i 7 jaszczy oraz wzięli w niewolę 87 żołnierzy i oficerów.

– Biorąc pod uwagę raport dzienny 70. Armii wykazujący, iż jeńcy wzięci do niewoli w tym dniu pochodzili głównie z 7. Dywizji Pancernej, należy przypuszczać, iż 9 dział samobieżnych zajętych w Lipnie należało do 42. dywizjonu niszczycieli czołgów (Panzerjäger-Abteilung 42 – przyp. Szyw) z 7. Dywizji Pancernej lub ewentualnie do 1337. Dywizjonu Niszczyli Czołgów pod dowództwem Zicklam’a – dodaje pasjonat. – W pierwszym przypadku mielibyśmy do czynienia z Marderami III, w drugim z wozami Hetzer. Dysponując zeznaniami świadków, można jedynie dodać, iż działa samobieżne zostały zablokowane w mieście na obecnej ulicy Wyszyńskiego podczas próby wycofywania się w kierunku Jankowa. Zgodnie z informacjami pozyskanymi od Andrzeja Wasielewskiego, a który powtórzył nam wspomnienie swych dziadków Jana i Marii Wasielewskich – świadków wydarzeń ze stycznia 1945 roku – to przyczyną zablokowania kolumny pancernej w Lipnie na ostatniej wolnej od wroga drodze wyjazdowej, był zbyt słaby most na przekopie Mienia. Próba objechania mostu przez jedno z dział skończyła się jego ugrzęźnięciem i utopieniem wozu w podmokłym terenie. Powoli otaczane zewsząd załogi mające odciętą jedyną drogę ucieczki porzuciły swe bojowe pojazdy przed mostkiem na bezimiennym strumyku i próbowały wydostać się z kotła na piechotę.

Niestety przyroda uniemożliwiła odkrycie pojazdów. Pasjonaci znaleźli natomiast wiele elementów niemieckiego i rosyjskiego uzbrojenia. Odkryto fragmenty skrzyń do amunicji oraz mnóstwo odłamków. Jak podkreślają odkrywcy, nie poprzestaną na tym i będą dalej poszukiwać.

Tekst i fot. (Szyw)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Golub-cgd.pl




Reklama
Wróć do