Wątpliwa wizytówka miasta?

Niedawno tuż obok torów kolejowych pojawił się skalniak z roślinami. W zamyśle miał on poprawić estetykę miasta, ale radny Szymon Wiśniewski pyta – czy to na pewno właściwa kolejność porządkowania terenu przy torach?

Temat przejazdu kolejowego w naszym mieście wraca co pewien czas jak bumerang. Tym razem powrócił w związku z remontem drogi wojewódzkiej z Golubia-Dobrzynia do Kowalewa Pomorskiego.

– Na dobrą sprawę ten problem funkcjonuje już od kilku lat, ale nic się z nim robi –  mówi radny Szymon Wiśniewski. – Zgłaszałem tę sprawę wielokrotnie. Burmistrz zazwyczaj odpowiadał, że to PKP jest właścicielem terenu, a koleje odbijały piłeczkę, mówiąc że tam przecież nie działa już żadna linia kolejowa. Na ostatniej sesji zadałem pytanie, co miasto ma zamiar z tym tematem zrobić, w związku z remontem drogi do Kowalewa. Dobrze wiemy, że tak zapuszczony przejazd nie przynosi chluby miastu. Odpowiedzi nie otrzymałem. 
Miasto, póki co, zdecydowało się poprawić estetykę terenu przy torach, inwestując w skalniak z roślinami. Temat wrócił na niedawnej komisji infrastruktury. 

– Urząd miasta, nie informując nas wcześniej, wykonał skalniak z roślinami – dodaje Szymon Wiśniewski. – To nie było uzgodnione na żadnej z naszych komisji. Zadaliśmy pytanie, kto zlecił tę inwestycję. Burmistrz powiedział, że była to jego decyzja i ma być to nowa wizytówka miasta. Przyjęliśmy tę odpowiedź ze śmiechem, ale mówiąc poważnie, warto zadać sobie pytanie, czy nie lepiej wydać kilka tysięcy w inny, bardziej pożyteczny sposób. Dobrze, że temat zapuszczonych torów kolejowych powrócił, ale należy się nim zająć realnie, a nie w tak nieporadny sposób jak zrobił to burmistrz – podsumowuje Wiśniewski.
 

(ToB)
fot. nadesłane