Tradycyjnie w Wielką Sobotę kościoły w całej Polsce zapełniły się koszyczkami, wypełnionymi po brzegi smakowitościami. Nie inaczej było w parafiach na terenie naszego powiatu
Tradycja święcenia pokarmów jest obecna w naszym kraju od wieków, choć w wielu miejscach przez długie lata brali w niej udział tylko zamożniejsi ludzie. Śniadanie wielkanocne w wielu domach musi rozpocząć się od dzielenia poświęconym w Wielką Sobotę jajkiem, co podobne jest do wigilijnego łamania się opłatkiem. Dawniej na wsiach należało obejść swoje domostwo trzy razy na około ze święconką, aby wypędził złe moce z obejścia.
Kościoły w naszym powiecie w ostatnią sobotę były tłumnie odwiedzane przez wiernych. Proboszczowie tak organizowali godziny święcenia pokarmów, aby każdy miał możliwość przyjścia z tradycyjnym koszyczkiem. Na przykład w parafii pw. Św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Dobrzyniu księża błogosławili święconki co 30 minut. Tego dnia najmłodsi wierni składali również skarbonki z ofiarami na rzecz Caritasu w ramach prowadzonej od 1995 roku akcji „Jałmużna Wielkopostna”.
Co znalazło się w koszyczkach mieszkańców naszego powiatu?
– W moim koszyku mam dziś chleb, sól, jajko, baranka i kiełbaskę – mówi pani Maria – W mojej rodzinie ten zwyczaj jest bardzo ważny i pielęgnowany co roku.
– Do koszyczka włożyłem dziś po trochu wielkanocnych potraw, które jutro będzie spożywać moja rodzina podczas uroczystego śniadania – mówi pan Paweł – Uważam, że to wspaniała tradycja, którą zaszczepiam swoim dzieciom.
Tekst i fot (LB)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie