Reklama

Awantura w w Szkole Podstawowej nr 1

28/02/2017 10:31

16 lutego w Szkole Podstawowej nr 1 w Golubiu-Dobrzyniu zostało zorganizowane zebranie, które okazało się być odpowiedzią na artykuł zamieszczony w ostatnim wydaniu tygodnika CGD. Dziennikarz gazety przez ponad godzinę był atakowany i w końcu wyrzucony z sali

Zebranie w szkole zwołała rada rodziców. Przybyli na nie tłumnie rodzice dzieci, nauczyciele oraz burmistrz Mariusz Piątkowski, wiceburmistrz Danuta Małecka oraz radni Dominika Piotrowska i Andrzej Kuciński. Jak się okazało zebranie zorganizowano w obronie dyrekcji szkoły, a część z rodziców została wprowadzona w błąd co do właściwego powodu spotkania. Jak dowiadujemy się od nich, informowano ich o konieczności wypisania ze szkoły tych dzieci, które są spoza obwodu a nawet likwidacją tej placówki.

– Kiedy do mnie zadzwonili powiedzieli, że ważą się losy szkoły, ze może być zlikwidowana – mówi jeden z rodziców. – Dlatego przyszedłem na zebranie.

Zebranie jednak było odpowiedzią na zamieszczony w ostatnim wydaniu tygodnika CGD artykuł „Klasa niezgody”. Obecność dziennikarza tygodnika CGD wyraźnie wytrąciła niektórych organizatorów z równowagi. Nie obyło się bez mocnych ataków w stronę prasy, obrażania dziennikarza oraz podważania niezależności gazety. Robił to także burmistrz.

– Skoro według państwa i pana panie burmistrzu artykuł jest nierzetelny, proszę aby dyrekcja szkoły lub organ prowadzący  wystosował zgodnie z Prawem prasowym sprostowanie do gazety – odpierała ataki redaktor Celina Nałęcz.

– Sprostowania nie będzie, nie będziemy nic przesyłać, bo wiadomo jak to jest ze sprostowaniami… nikt tego nie czyta – odpowiadał burmistrz Mariusz Piątkowski.

– Widocznie już sam pan uznał, że nie ma co prostować w treści tego artykułu, bo zawarte w nim informacje są prawdziwe – ripostowała redaktor.
Merytorycznej dyskusji i wyjaśnienia rodzicom całej sytuacji jednak zabrakło, zebranie okazało się tubą propagandową dyrekcji szkoły i burmistrza. Po godzinie słownych przepychanek dziennikarka tygodnika CGD została wyproszona z zebrania przez przewodniczącą rady rodziców Patrycję Dudkiewicz pomimo, że część rodziców chciała aby pozostała. W dalszej części zebrania przekonywano rodziców, że to działania opozycyjnych radnych na szkodę szkoły.

O co w tym wszystkim chodzi? O to, że Szkole Podstawowej nr 1 w Golubiu-Dobrzyniu utworzono dwie klasy pierwsze. W jednej uczy się 13, a w drugiej 14 uczniów. Zdaniem części radnych nie ma to ekonomicznego uzasadnienia. Sytuacja była już poruszana podczas komisji rady, gdzie stawiano ją za przykład poszukiwania oszczędności. O przyjęciu do oddziałów przedszkolnych oraz do klas pierwszych szkoły podstawowej decyduje liczba punktów uzyskanych przez kandydata w trakcie rekrutacji taki zapis jest w statucie golubskiej podstawówki. Punkty można otrzymać za wielodzietność, niepełnosprawność, za posiadanie rodzeństwa już uczącego się w szkole czy pracę obojga rodziców. Ale najważniejszy w tym przypadku jest punkt statutu golubskiej placówki mówiący o tym, że kandydaci zamieszkali poza obwodem szkoły mogą być przyjęci do klasy pierwszej dopiero wtedy, gdy szkoła nadal dysponuje wolnymi miejscami. Oczywiście w myśl ustawy rodzice mogą wybrać szkołę dla dziecka jaka chcą, ale ostatecznie jest wiążący statut. A ten został złamany. Dyrektorka miała prawo powołać jedną klasę pierwszą, liczącą maksymalnie 25 uczniów. Ponieważ w obwodzie szkolnym mieszka na stałe 15 dzieci, szkoła dysponowała 10 miejscami wolnymi, które mogła zaoferować dzieciom spoza obwodu. Pozostali kandydaci po prostu nie mogą zostać przyjęci. Dyrektorka swoim działaniem tzn. przyjmując więcej o dwóch uczniów spoza obwodu (dla których nawet w tej chwili są wolne miejsca w SP nr 2) stworzyła pretekst do utworzenia niepotrzebnego oddziału, generującego niepotrzebne wydatki około 100 tys. zł Taką kwotę podał pracownik urzędu miasta zapytany przez radnych na komisji. Wówczas określił, że ją zaniżył, bo to minimum 100 tys.

Jak to wygląda w skali miasta? W Dobrzyniu są 2 oddziały razem 43 uczniów, w Golubiu mamy 2 oddziały razem 27 uczniów: w tym 15 z obwodu, a 12 spoza. Razem mamy 4 oddziały, w których uczy się 70 dzieci. Maksymalna ilość dzieci w klasie pierwszej to 25. Czyli w mieście mamy dzieci na niepełne 3 klasy, a założono 4. Finansowo nie wygląda to lepiej. Po pierwsze założenie nowej klasy nie spowoduje zwiększenia dotacji. Miasto do oświaty dopłaca prawie 100 proc. kwoty dotacji. SP 1 ma budżet ponad 2 mln. Dotacja na ich dzieci to około 1 mln 200 tys. zł. Deficyt ok 1 mln. Koszt średniej klasy w SP 1 to minimum 145 tys. na rok (2,2 mln : 15 oddziałów).
Klasy pierwsze są zapewne tańsze niż 6 i przyszłe 7 i 8, bo mają mniej godzin. Dzieci, które teraz poszły do 1 klasy będą chodzić 8 lat, czyli 1 klasa wg obecnych stawek będzie kosztować około 1,2 mln zł. Z centrali miasto dostaje około 7,5 mln zł (5 278 zł na ucznia), a wydajemy około 14,5 mln zł na rok.

Reasumując tworzenie nowych oddziałów ze względu na dzieci spoza miasta jest niezgodne z prawem, narusza przepisy i skutkuje wyrzucaniem środków publicznych w błoto. Można było uniknąć trwonienia pieniędzy tworząc jedną klasę pierwszą w Golubiu. Obowiązek dbania racjonalne wydatkowanie środków publicznych spoczywa, w tym przypadku głównie na burmistrzu Mariuszu Piątkowskim i dyrektor Marzenie Peszyńskiej. Ustawa o finansach publicznych bowiem stanowi, że wydatki publiczne powinny być dokonywane: w sposób celowy i oszczędny, z zachowaniem zasad, uzyskiwania najlepszych efektów z danych nakładów, optymalnego doboru metod i środków służących osiągnięciu założonych celów a przede wszystkim równo dla wszystkich, bez podziału na tych równiejszych.

Z ostatniej chwili

20 lutego 9 radnych miejskich wydało oświadczenie w którym zajęli stanowisko w sprawie sytuacji w tej szkole. Czytamy w nim: „W związku z licznymi komentarzami dotyczącymi sytuacji w Szkole Podstawowej nr 1 im. Konstytucji 3-go maja w Golubiu-Dobrzyniu radni Rady Miasta Golubia-Dobrzynia informują, że nie omawiali potrzeby likwidacji czy połączenia Szkoły Podstawowej nr 1 z Zespołem Szkół Miejskich i nie widzą takiej konieczności. Nie debatowaliśmy również na temat spraw pracowników w szkole oraz ograniczenia dostępu do tej szkoły dzieciom z sąsiedniej gminy Golub-Dobrzyń.”

Podpisani na piśmie radni Łukasz Pietrzak, Szymon Wiśniewski, Krzysztof Skrzyniecki, Rafał Malinowski, Hanna Grzywińska, Marian Burczyński, Jarosław Zakrzewski, Franciszek Jagielski, Aleksander Wichrowski uważają, że Rada Miasta Golubia-Dobrzynia ma obowiązek i widzi potrzebę sprawdzenia celowości niektórych wydatków oraz ich zgodności z przepisami prawa i, że należy przeprowadzić niezależny audyt dotyczący szkolnictwa w Golubiu-Dobrzyniu. O opinię na piśmie w tej sprawie poprosili burmistrza miasta.

 

Tekst i fot. (nał)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Golub-cgd.pl




Reklama
Wróć do