Reklama

Biologiczne laury mieszkańców regionu

14/06/2020 14:05

Rok szkolny dobiega powoli końca. W tym przedziwnym, częściowo zdalnym okresie nauczania, osiągano także sukcesy. Oto przykład Grzegorza Gurtowskiego i Witka Żurawickiego, którzy rok kończą z tytułami finalistów i laureatów.

Witek Żurawicki jest uczniem klasy siódmej Szkoły Podstawowej w Ciechocinie, chociaż jest o rok młodszy od swoich kolegów z klasy. Wcześniej "przeskoczył" drugą klasę. W tym roku szkolnym został laureatem konkursu kuratoryjnego z biologii. Jest także podwójnym stypendystą marszałka województwa kujawsko-pomorskiego w dziedzinie humanistycznej i przyrodniczej.

Grzegorz Gurtowski uczy się w siódmej klasie Zespołu Szkół w Działyniu. W tym roku został finalistą konkursu kuratoryjnego z biologii oraz laureatem konkursu z fizyki i astronomii. Jest także Prymusem Pomorza i Kujaw. Obaj laureaci poznali się rok temu, w czasie swoich poprzednich konkursów. Chociaż łączy ich pasja do biologii i przyrody, to są uczniami, którzy mają różne temperamenty, zainteresowania i nawet style uczenia się. Jedno jest pewne, łączy ich tytaniczna praca, która jest niezbędna do przygotowania się do konkursów.

– Przygotowanie do każdego konkursu to praca wybitnie zespołowa – mówi mama Witka. – Są trzy ogniwa: uczeń, rodzic, nauczyciel. Tylko gdy one funkcjonują, jest szansa na sukces. Mamy świetną nauczycielkę od biologii, panią Violettę Struczyńską, która bardzo pomagała w przygotowaniach. Natomiast dzięki zaufaniu polonistki, pani Katarzyny Mątowskiej, Witek dostał szansę na uzyskanie II miejsca w Wojewódzkim konkursie wiedzy o Fryderyku Chopinie i otrzymanie stypendium z programu „ Humaniści na start”.

Każdy konkurs to setki stron kserówek, dziesiątki przejrzanych podręczników i stron internetowych. – Zakres wiedzy konkursu z biologii jest przeogromny – dodaje mama Grzegorza. – To nie tylko materiał szkolny, ale również znajomość tematyki ekologicznej. W tym roku pytano także o parki krajobrazowe z naszego województwa, już samo to jest bardzo trudne. Czasem nie sposób oszacować, gdzie znajduje się koniec zakresu wiedzy, który należy opanować.

Bohaterów naszego artykułu różni sposób opanowania materiału. Grzegorz to raczej słuchowiec – człowiek, którego potrafi szybko wciągnąć interesujący wykład nauczyciela. Sporą część materiału opanowuje podczas lekcji, na przykład lekcji biologii, z nauczycielem tego przedmiotu Adamem Majewskim. Do konkursu z fizyki oprócz wiedzy od nauczyciela R. Rutkowskiego musiał opanować także teleskop i przeprowadzać obserwacje. Ponieważ jest uczniem klasy siódmej, dodatkowo musiał nadrobić materiał z niemal półtora roku naprzód.

Witek jest typem wzrokowca. Jak sam mówi, lubi uczyć się "klasycznie", czyli dużo czytając i to często przy cięższych brzmieniach muzyki.

Konkursy kuratoryjne są czasem krytykowane za zbyt wysoki poziom, który zniechęca wielu uczniów, a czasem nawet potrafi zabić pasję do jakiegoś przedmiotu.

– W przypadku konkursów z biologii niestety pytania są tak trudne, że niemal co roku konieczne jest obniżanie progów. To nie jest niestety dobre – mówi mama Grzegorza. – Dodatkowo wiele można by poprawić w kwestii organizacji. Rodzice mają mało czasu na wgląd w pracę, następnie szansa na odwołanie się jest niestety niezbyt swobodna. Jest to jednak temat szeroki i wart przyjrzenia się.

Mimo uzyskania świetnych wyników w konkursach kuratoryjnych uczniowie w tym roku nie dostąpią wyróżnienia jakim było pojawienie się na gali i odebranie statuetek. Te wysłano do szkół. Podobnie jak swoi koledzy, także Grzegorz i Witek musieli przestawić się w tym półroczu na zdalną naukę. Jakie są ich opinie na temat tej niebywałej sytuacji?

– Wszystko zależy od danego przedmiotu – mówi Grzegorz. – Niestety przez internet nie ma bezpośredniego kontaktu z nauczycielem i trudniej dopytywać o pewne szczegóły. Niemniej są też nauczyciele, którzy bardzo szybko kontaktują się z uczniami i to na wiele różnych sposobów. Taka odpowiedź z ich strony jest bardzo ważna.

Zdalne nauczanie ma także swoje zalety. – W moim przypadku średnia ocen wzrosła – przybliża Witek. – Wcześniej droga do szkoły, lekcje, potem odrabianie zadań domowych w domu zajmowały mnóstwo czasu. Teraz jest mi wiele wygodniej. Mogę sam być panem swojego czasu i planować co i kiedy zrobię. Dzięki temu mogę więc pomóc rodzicom w domu.

Przygotowania do konkursów pochłaniają długie godziny. Każdy z naszych bohaterów posiada jednak swoje pasje i zainteresowania, do których wraca w wolnych chwilach. Grzegorz lubi jeździć rowerem i zajmować się swoim psem. Witek pasjonuje się książkami i trenuje pływanie. Szczególnie interesują go książki fantasy. Zaczął już pisać także swoją książkę osadzoną w realiach fantasy.

Swoje następne kroki Witek i Grzegorz chcą skierować do toruńskich liceów.

(pw), fot. nadesłane

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Golub-cgd.pl




Reklama
Wróć do