
Intermarche w Golubiu-Dobrzyniu otworzyło w sklepie czytelnię i bibliotekę w jednym.
Dzięki otwarciu kącika czytelnika golubsko-dobrzyński market Intermarche może handlować w niedziele. Właściciel poważnie podszedł do pomysłu, chce krzewić kulturę na szczeblu lokalnym.
- Przygotowywaliśmy się do tego kilka miesięcy – mówi Marcin Kwaśniewski, właściciel Intermarche w Golubiu-Dobrzyniu. – Zatrudniam 40. pracowników, a sklep jest przygotowany do pracy przez 7 dni w tygodniu. Tak się prowadzi działalność gospodarczą i wie to każdy kto ją prowadzi. W porozumieniu z naszymi prawnikami znaleźliśmy możliwość otworzenia sklepu również w niedzielę dzięki stworzeniu klubu czytelnika. Zapraszam do zapisywania się wszystkich chętnych, do poczytania w naszym kąciku jak również wyrobienia kart bibliotecznych i wypożyczania książek.
Chichy śmichy, ale...
Mickiewicz obok kiełbasy śląskiej? Wielu mieszkańców otwiera szeroko oczy ze zdziwienia widząc czytelnię w sklepie. Jedni się śmieją „oooo znalazł lukę prawną by móc handlować w niedzielę kosztem pracowników”, inny chwalą właściciela za pomysł „Polak potrafi”, kolejni kiwają tylko głowami „do czego to muszą się uciekać biznesmeni by nie pójść z torbami.” Nikt nikogo do robienia zakupów w niedzielę nie zmusza a... poczytać zawsze warto.
- W ciągu roku mam 13 dni obowiązkowo wolnych od pracy. Mój sklep otworzyłem z myślą sprzedaży 7 dni w tygodniu. Więc to oczywiste, że staramy się by jednak dać możliwość mieszkańcom wykonywania zakupów w niedziele – mówi Marcin Kwaśniewski. – Chciałbym bardzo mocno podkreślić, że za pracę w niedzielę nasi pracownicy otrzymują wyższe stawki i cały dzień wolny. Są zadowoleni z pracy w ten dzień bo dzięki temu więcej zarabiają.
Współpraca z wydawnictwami
Kącik czytelniczy znajduje się zaraz po wejściu do sklepu po lewej stronie. Jest urządzony ze smakiem. Stolik, fotele, regały z książkami. Aktualnie do biblioteki zapisało się 30 osób. Książki można poczytać za darmo lub wypożyczyć za 3 zł na tydzień i 5 zł za 2 tygodnie. Co więcej Intermarche podpisało już umowy z kilkoma wydawnictwami.
- Planujemy w niektóre niedzielne popołudnia zapraszać mieszkańców Golubia – Dobrzynia na spotkania autorskie z pisarzami – mówi Kwaśniewski.
Coraz więcej sklepów decyduje się na taki właśnie krok. Robi to głównie z tego powodu, że Polacy nie chcą zakazu handlu w niedziele. Dlatego w marketach powstają czytelnie i kluby czytelnika. Takie sklepy są wtedy wyłączone z zakazu handlu w niedziele na podstawie skorzystania ze statusu placówki handlowej prowadzącej działalność w zakresie kultury.
Intermarche z humorem
Na Facebooku Intermarche Golub-Dobrzyń rozgorzała dyskusja na ten temat. Pod postem pojawiły się krytyczne głosy ale i „twórcze” komentarze. „Jak mają wygodne fotele to wpadniemy poczytać z kolegą Pana Tadeusza a może później Soplica do nas dołączy”. Intermarche odpowiada: „Przyda się też muzyka, może Ogiński”. „A myślałam, że będzie dworzec autobusowy.” Intermarche: „Udało nam się Panią zaskoczyć.” „Czy jest taka książka jak Kamasutra?” Intermarche: „A bardzo Panu zależy na jej sprowadzeniu?”
Pod postami atakującymi Intermarche cierpliwie tłumaczy, że pracownicy otrzymują dzień wolny od pracy, dodatkowe pieniądze za pracę w niedzielę, że market działa na zasadach franczyzny, że otwarcia sklepów w niedziele chce większość klientów i za każdym razem serdecznie zaprasza do czytelni.
Tekst i fot. Aneta Gajdemska
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Brawo za pomysł i odwagę pomimo oficjalnych gróźb nalotów inspekcji pracy. Jakoś nie widzę poparcia tej inicjatywy przez przeciwników ograniczania wolności obywatelskich przy okazji obostrzeń covidowych. A przecież zakazy handlu to nic innego jak ograniczanie swobody gospodarczej. Podejrzewam, że kościół też odpuścił, bo zakaz handlu nie przyczynił się do zwiększenia ilości wiernych biorących udział w niedzielnych nabożeństwach - nie wiem czy wręcz odwrotnie.