Reklama

Drogowy koncert życzeń

17/02/2022 11:27

„My niżej podpisani mieszkańcy wsi Sitno, Wielgie, Zbójenko wnosimy o podjęcie działań zmierzających do bezzwłocznego wykonania nowej nawierzchni asfaltowej drogi powiatowej relacji Sitno-Wielgie”.

Taki wniosek trafił do Zarządu Dróg Powiatowych w Golubiu-Dobrzyniu. Podpisało się pod nim ponad 100 osób z trzech sołectw. Ale takich apeli jest wiele. – Ostatnio wpłynął jeden z ponad 250 podpisami – usłyszeliśmy na komisji Rady Powiatu Golubsko-Dobrzyńskiego. Bo to właśnie komisja infrastruktury zajęła się tematem remontów powiatowych dróg na posiedzeniu we wtorek 1 lutego.

Do gazety mieszkańcy Sitna wysłali wiele zdjęć na dowód tragicznego stanu drogi. „Asfalt płatami odchodzi” – dzwonili do redakcji. Jednak takich dróg w powiecie jest dużo. Niestety.

– To nie jedyny wniosek. Drogi mamy w fatalnym stanie. Jednak w 2019 roku opracowaliśmy pewien harmonogram ich naprawy. Ale wpływają apele mieszkańców – rozpoczął dyskusję

Tomasz Zwoliński, przewodniczący komisji infrastruktury Rady Powiatu Golubsko-Dobrzyńskiego. – Czy nas stać, by robić coś jeszcze? Jaka jest różnica w kosztach nakładki, a całkowitego remontu? Może zróbmy nakładki? – przewodniczący zwrócił się do dyrektora ZDP.

Zdaniem dyrektora są drogi, na których nakładki nic nie dadzą. – Chodzi o drogi, na których mamy tzw. przełomy. Taką właśnie jest odcinek Sitno-Wielgie. Mieszkańcy mają rację, ta droga jest fatalna – mówił Mariusz Trojanowski, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Golubiu-Dobrzyniu. Dyrektor wyjaśnił, co to są przełomy. – Na drodze z przełomami, czyli z takim spękaniem, gdzie asfalt wręcz odchodzi, nawierzchnia pływa, glina miesza się z podbudową, nakładka nic nie pomoże, tu konieczna jest wymiana podbudowy. Nakładka to koszt 700-800 tys. zł za kilometr, zaś cała nawierzchnia to około miliona.

Starosta poinformował, że w związku z nowymi przepisami przy remontach drogowych wprowadzono obowiązek budowy kanałów technologicznych, co wiąże się z dodaniem do kosztów około 250 tysięcy zł na kilometrze.

Przewodniczący poprosił dyrektora, by ten wskazał, która z dróg z przełomami jest najpilniejsza do wykonania. – My jesteśmy do zabezpieczania bieżącego. Nie jestem w stanie, każda z przełomem powinna być wykonana, i cieszę się, że to nie ja będę wskazywał – odpowiedział dyrektor. – Powiem tylko, że kiedyś śmiano się z nas, że łatamy drogi piaskiem. Nie łatamy pisakiem, tylko zabezpieczamy spękania, by pod ciężarem aut nie dochodziło do większych uszkodzeń, przełomów właśnie. I dzięki temu dużo zaoszczędzamy na naprawach po zimie.

Starosta powiatu pokusił się o odpowiedź przewodniczącemu i stwierdził, że nie będzie uczciwym dokładanie do kolejki nowych dróg, a już na pewno nie na pierwsze miejsca. – Trzymajmy się planu, są drogi których nie wykonaliśmy w ubiegłym roku. Do 15 lutego musimy złożyć wniosek o dofinansowanie w ramach Polskiego Ładu. Moim zdaniem nieuczciwe byłoby składać wniosek na jakąś nową drogę, bo mieszkańcy proszą – mówił Franciszek Gutowski, starosta powiatu golubsko-dobrzyńskiego. – Należy złożyć na tę, której nie wyremontowaliśmy, a była już w planie. Jej też potrzebują mieszkańcy. Jest też drugi argument, na te drogi mamy wykonane dokumentacje, więc nie możemy tego zaprzepaścić – argumentował.

Dotychczas na trasie Sitno-Wielgie wyremontowano około 1 km drogi, pozostało jakieś 3,5 km do naprawy. Starosta poinformował, że zawsze można złożyć wniosek na kontynuację remontu na tym odcinku w drugim rozdaniu Polskiego Ładu, jeszcze w tym roku.

Dyskusja na temat dróg rozgorzała na dobre.

– A co z fatalną drogą na odcinku Węgiersk-Nowogród? – odezwał się jeden z radnych.

– Kełpiny-Ostrowite, tam to się dzieje. A Dulsk-Radomin? Pojedźmy zobaczyć – dodawali kolejni rajcy.

Radni zaczęli wyliczać i to drogi w miejscowościach, z których pochodzą. – Dziwi mnie takie myślenie, wszystkie drogi są nasze. Ważne, by wszystkie po kolei naprawiać, a nie pod domem – powiedział radny Wojciech Kwiatkowski. – Przecież nie jeździmy pod domem, ale po całym powiecie.

Co radny to inny pomysł

„Powinniśmy najwięcej naprawić w tych miejscowościach, w których procentowo mamy najwięcej dróg.”

„Nie. Jeżeli najwięcej dróg mamy w mieście Golub-Dobrzyń, to mamy na nie łożyć, nawet jak są w lepszym stanie niż na wsiach?”

– Widzę, że mamy tu koncert życzeń. A ja cały czas uparcie wracam do pierwotnego planu – uciął dyskusję starosta. – To teraz konkretnie, uważam, że powinniśmy wnioskować o pieniądze na remont drogi Wielkie Rychnowo-Szychowo, której nie zrobiliśmy, a była w kolejce.

Radni ustalili, że wspólnie objeżdżą drogi powiatowe, by im się przyjrzeć i być może ułożyć plan napraw na nowo. Powiat ma do utrzymania 240 kilometrów dróg. Do tematu wrócimy.

Tekst i fot. Aneta Gajdemska

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Golub-cgd.pl




Reklama
Wróć do