Reklama

Kontrowersje wokół planowanego Zespołu Szkół Miejskich w Golubiu-Dobrzyniu

24/01/2017 10:00

Gimnazjum w Golubiu-Dobrzyniu zostanie wygaszone. Placówka nie wejdzie w skład Zespołu Szkół Miejskich w Golubiu-Dobrzyniu. Władze miasta będą starały się znaleźć miejsce dla tracących pracę nauczycieli, ale gwarancji dać nie mogą. Pedagodzy i z podstawówek, i z gimnazjum boją się o swoje etaty

W poniedziałek burmistrz Golubia-Dobrzynia spotkał się z nauczycielami.

– Do władz miasta trafiła propozycja nauczycieli gimnazjum, by włączyć tę placówkę w skład Zespołu Szkół Miejskich w Golubiu-Dobrzyniu, ale nie zyskała ona aprobaty – mówi burmistrz Mariusz Piątkowski. – Do reformy oświaty podchodzimy z optymizmem. Obecnie w gimnazjum uczy się 114 uczniów, a po reformie młodzież w wieku gimnazjalnym zamiast emigrować do szkół w gminie i powiecie pozostanie, więc i pracy dla nauczycieli powinno być więcej.

Pedagodzy z trzech miejskich szkół zasiedli w sali obrad rady miasta w trzech osobnych grupach i dało się wyczuć nieco nerwową atmosferę.
Ustalono wstępnie, że nauczyciele gimnazjum wraz z odchodzeniem kolejnych roczników z ich szkoły będą otrzymywali propozycję uzupełniania etatu z nadgodzin w szkołach podstawowych. Z końcem sierpnia 2019 roku zakończy się ich stosunek pracy z gimnazjum, ponieważ to zostanie wygaszone. Wówczas będą musieli liczyć na to, że znajdą się dla nich godziny właśnie w podstawówkach.

– Cieszę się, że nauczyciele szkół podstawowych deklarują, że nadgodziny będą przekazywane nauczycielom gimnazjum. Nie było sytuacji, w której to my chcielibyśmy zabierać komukolwiek ze szkół podstawowych ich godziny. Pragniemy tylko sprawiedliwego traktowania. Dobrze, że doszło do wspólnego spotkania, ponieważ można wszystko sobie wytłumaczyć. Mieszkamy w jednym mieście, znamy się doskonale i dlatego nie powinno być niedomówień. Czas jednak powiedzieć wprost, że dochodziły do nas głosy, że np. w szkole podstawowej w Golubiu nikt nas nie chce – argumentowała dyrektor Gimnazjum Iwona Sipak.

To stwierdzenie spotkało się z odzewem jednej z nauczycielek Szkoły Podstawowej nr 1: Przypomnijcie sobie spotkanie sprzed kilku lat, gdy chcieliśmy utworzyć przy naszej szkole oddział gimnazjalny. Wówczas nauczyciele gimnazjum byli przeciwni. Wówczas te dzieci i tak nie poszły do gimnazjum na ul. Szkolną, ale opuściły miejskie placówki.
Po krótkiej wymianie zdań postanowiono wyciszyć emocje. Najwięcej powodów do obaw mogą mieć nauczyciele przyrody w szkołach podstawowych. Ten przedmiot – zbitek biologii, chemii, fizyki i geografii – zostanie rozbity na dawne przedmioty przyrodnicze, ale zmniejszy się liczba godzin na ich realizację.

– Problemy z naukami przyrodniczymi zaczną się za kilka lat. Chętnie przekwalifikowałabym się, ale chciałabym wiedzieć, czy to ma sens i co będzie za parę lat – argumentowała jedna z nauczycielek przyrody.
Nauczycielom zaproponowano także zdobywanie uprawnień w zakresie pedagogiki przedszkolnej, ponieważ tam będą wolne etaty.
Tyle o nauczycielach. Jeśli chodzi o uczniów, to nie ma obaw, że nauka odbywała będzie się w systemie zmianowym. Dyrektorzy szkół podstawowych zapewnili, że miejsca nie zabraknie.

– Kiedy przychodziłem do pracy w szkole 15 lat temu w budynku uczyło się 1100 dzieci – mówi Bielecki, dyrektor Zespołu Szkół Miejskich. – Przewiduję, że po reformie oświaty dzieci w obiekcie będzie mniej więcej tyle samo co 15 lat temu.
Dzieci przedszkolne oraz zerówki będą przenoszone sukcesywnie do budynku wygaszanego gimnazjum.  

Tekst i fot. (pw)

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2017-02-07 01:05:27

    jako absolwent wspomnianego wyzej gimnazjum i przyszly rodzic, bylbym w zupelnosci za tym aby wiekszosc "nauczycieli" nie wrocila do swojego fachu, a zajela sie czyms innym, na granicy golubia i dobrzynia otwiera sie nowe dino moze to powinien byc nastepny krok dla wiekszosci z nich ?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Golub-cgd.pl




Reklama
Wróć do