Reklama

Kto się boi audytu w Szkole Podstawowej nr 1?

08/03/2017 09:56

Radni mają wątpliwości co do zasadności utworzenia dwóch kilkunastoosobowych klas w Szkole Podstawowej nr 1. Zażądali audytu we wszystkich placówkach, by niezależne osoby oceniły sytuację w oświacie. Jednak burmistrz i dyrekcja „jedynki” nie chcą takiego rozwiązania

Komisja oświaty zebrała się 22 lutego. Początkowo obradowała w małej sali w biurze rady. Przybycie rodziców, nauczycieli i dyrekcji SP 1 zmusiło przewodniczącego Aleksandra Wichrowskiego do przeniesienia posiedzenia na dużą salę sesyjną. Powrócił temat zasadności utworzenia dwóch klas pierwszych z małą liczbą uczniów, o czym pisaliśmy na naszych łamach (CGD nr 433 i 434). Na styczniowej sesji temat ten wywołał radny Rafał Malinowski.

– Gdyby zamiast dwóch klas powołano jedną, miasto oszczędziłoby ok. 100 tys. zł. To bardzo duża kwota. Uważam, że podziału na dwa oddziały dokonano z premedytacją. Samorząd musi teraz dokładać pieniądze, które można było przeznaczyć np. na inwestycje – mówił wówczas Malinowski.

Chcą kompleksowej oceny, nie zamknięcia szkoły

Zdaniem radnych, mnożą się wątpliwości, które należy wyjaśnić. Dlatego 9 z nich wydało oświadczenie. Czytamy w nim: „W związku z licznymi komentarzami dotyczącymi sytuacji w Szkole Podstawowej nr 1 im. Konstytucji 3 Maja w Golubiu-Dobrzyniu radni Rady Miasta Golubia-Dobrzynia informują, że nie omawiali potrzeby likwidacji czy połączenia Szkoły Podstawowej nr 1 z Zespołem Szkół Miejskich i nie widzą takiej konieczności. Nie debatowaliśmy również na temat spraw pracowników w szkole oraz ograniczenia dostępu do tej szkoły dzieciom z sąsiedniej gminy Golub-Dobrzyń”. Podpisani Łukasz Pietrzak, Szymon Wiśniewski, Krzysztof Skrzyniecki, Rafał Malinowski, Hanna Grzywińska, Marian Burczyński, Jarosław Zakrzewski, Franciszek Jagielski, Aleksander Wichrowski uważają, że Rada Miasta Golubia-Dobrzynia ma obowiązek (i widzi potrzebę) sprawdzenia celowości niektórych wydatków oraz ich zgodności z przepisami prawa. Chcą kompleksowej oceny całego systemu oświaty w Golubiu-Dobrzyniu.

W „jedynce” niepokój

– Zostałam obrażona, potraktowano mnie jak jakąś złodziejkę, a teraz jeszcze audyt? – denerwowała się dyr. SP 1 Marzena Peszyńska. – Ja tego tak nie zostawię. My chcemy spokojnie pracować. Wykonuję polecenia osób, którym jestem podległa. A cała ta sytuacja, to zamieszanie, nie służy szkole.

Podczas komisji szefowa „jedynki” nie przedstawiła jednak żadnych danych, które wyjaśniałyby, jakie koszty generuje funkcjonowanie dwóch małych klas.

– Ta sytuacja doprowadzi do zamknięcia szkoły – zawyrokowała jedna z nauczycielek. – Już teraz rodzice, zaniepokojeni sytuacją, chcą wypisywać dzieci.

– A dzieci płaczą, jak widzą, słyszą i czytają, co się dzieje – dodała mama ucznia. – Moje płacze, że nie chce chodzić do szkoły w Dobrzyniu. Boi się, że zostanie zamknięta.

Grono pedagogiczne obecne na komisji twierdziło, że prowadzony w tym czasie audyt bardzo zaszkodzi szkole, m.in. tym, że nie wiadomo czy w takiej sytuacji prowadzić rekrutację, czy nie. Radni uspokajali, że to absolutnie nie będzie miało wpływu. Sytuacja robiła się gorąca, tonowali ją przewodniczący komisji Aleksander Wichrowski i Jarosław Zakrzewski. Niestety, niewiele to pomogło.

Audyt będzie, albo... nie

– Państwo chcecie audytu, bo w tygodniku CGD tak napisano – mówiła przewodnicząca rady rodziców Patrycja Dudkiewicz. – Co z was za radni, skoro działacie tak jak chce gazeta?!

– To nieprawda – odpowiadał radny Wiśniewski. – Chcemy niezależnego audytu, który przedstawi nam rzeczowe dane i to nie tylko z waszej placówki, a ze wszystkich miejskich szkół.

Niestety ta argumentacja nie pomogła. Nie przekonała nawet burmistrza. – Audyt może będzie, a może nie – odpowiedział Mariusz Piątkowski.
Na komisji nie wypracowano żadnego porozumienia w tej sprawie. Wiceburmistrz Danuta Malecka opuściła salę przed zakończeniem, podobnie zrobił burmistrz. Radni zapowiedzieli, że powrócą do tematu na sesji 28 lutego. Oświadczenie z wnioskiem o przeprowadzenie audytu zostało złożone w urzędzie.

Wtorkowe posiedzenie rady było burzliwe i trwało kilka godzin. Zakończyło się deklaracją chęci dialogu. Temat oświaty wróci na komisji.
 

Celina Nałęcz

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Golub-cgd.pl




Reklama
Wróć do