
Hobby Felicji Żuchowskiej to gra w scrabble. Swoją pasją zaraziła wnuczkę, która dzięki tej grze pokochała literki
Scrabble to gra w tworzenie słów, wymyślona przez Alfreda Buttsa w 1931 roku. W owym czasie był on bezrobotny i pierwotnie opatrzył grę nazwą Criss-Cross. Wartość punktową liter ustalił, obliczając częstotliwość ich występowania na stronie tytułowej New York Timesa. Od tego czasu wartości nigdy nie uległy zmianie (pomijając wydania gry w innych językach). Grę zaczęto sprzedawać po raz pierwszy w roku 1946 pod nazwą Lexiko, jako produkt spółki utworzonej przez Buttsa i emerytowanego urzędnika państwowego, Jamesa Brunota. Wcześniej Butts próbował zainteresować swoim pomysłem kilka najsłynniejszych wytwórni gier planszowych, ale wszystkie odrzuciły go jako zbyt nudną. Brunot produkował zestawy własnoręcznie (dwieście egzemplarzy tygodniowo) w swoim garażu w Danbury w Connecticut. W roku 1948 prawa do gry nabyła firma Selchow&Righter, która uruchomiła jej masową produkcję pod nazwą Scrabble. Butts otrzymywał 5 centów od każdego sprzedanego egzemplarza. Do jego śmierci Buttsa w 1993 roku na całym świecie sprzedano ponad 100 mln egzemplarzy. Jjeden z nich trafił w ręce pani Felicji i tak to się zaczęło.
– W konkursach gry w scrabble brałam już udział 16 lat temu – mówi Felicja Żuchowska. – Zajmowałam czołowe miejsca. Ale największym sukcesem dla mnie jest to, że dzięki swojej pasji przekonałam wnuczkę do literek. Wcześniej mówiła, że są szpetne i nie chciała się ich uczyć. Kiedy zobaczyła u mnie grę, zapytała co to jest? Odpowiedziałam jej, że to twoje szpetne literki. Ale te ze scrabble spodobały się jej i zmieniła swoje podejście. Bo były inne, można je było wziąć do ręki.
Jakie są zasady scrabble? Gra jest przeznaczona dla 2, 3 lub 4 osób. Polega na losowaniu płytek z literami (jednocześnie gracz dysponuje siedmioma takimi płytkami, umieszczanymi na stojaku w sposób niewidoczny dla innych graczy) i kolejnym układaniu z nich słów na planszy. Słowa układane są w sposób przypominający krzyżówkę. Każdy kolejny wyraz musi wykorzystywać co najmniej jedną literę znajdującą się już na planszy, zatem nowo układane wyrazy bądź krzyżują się z już istniejącymi, bądź przedłużają je o kolejne litery. Gracz, który nie może (lub nie chce ze względów taktycznych) ułożyć z posiadanych liter poprawnego słowa, albo pasuje, albo wymienia litery. Ułożone słowa są punktowane, przy czym grę wygrywa ten, kto łącznie (we wszystkich wykonanych ruchach) zdobędzie większą liczbę punktów niż każdy z przeciwników. Liczbę punktów oblicza się na podstawie wszystkich ułożonych lub uzupełnionych w danym ruchu słów, sumując wartości tworzących je liter. Każda litera ma określoną, stałą wartość punktową, przy czym wartość liter ułożonych w bieżącym ruchu na wybranych polach specjalnych (tzw. premie literowe) ulega pomnożeniu.
– Także scrabble to nie tylko język polski, ale i matematyka – mówi pani Felicja. – Warto grać w scrabble, zachęcam do tego. Ja teraz nie biorę już udziału konkursach, ponieważ są organizowane daleko od mojego miejsca zamieszkania. Nie dojadę autobusem, a nie mam prawa jazdy. Zawsze powtarzałam, że gdybym miała gdzieś wyjechać autem to musiałabym to ogłosić i zgłosić na policję, żeby wszyscy w tym czasie pozostali w domach. Kiedyś gra była publikowana w gazecie i można było tak prowadzić rozgrywki, teraz już tego nie ma. Ale są rozgrywki internetowe, korzystam z internetu w miejscowej bibliotece. Jest ciekawa strona kurnik.pl, gdzie scrabble funkcjonuje jako literaki i tam można grać z osobami z całego kraju.
Pani Felicja ma też inne plany związane ze swoją pasją. Chciałaby prowadzić zajęcia w bibliotece i nauczyć dzieci tej gry. Predyspozycje ma nie tylko dlatego, że kocha tę grę, ale jest też emerytowaną nauczycielką. Pracowała w szkole 30 lat. Były już pierwsze rozmowy w książnicy, ale wszystko zależy od tego ile będzie chętnych.
– Zachęcam dzieci do grania w scrabble – dodaje nasza rozmówczyni. – To bardzo wartościowa gra. Warto, by dziecko oderwało się od komputera i pogłówkowało, zwiększyło zasób swoich słów i przy okazji poćwiczyło matematykę.
Felicja Żuchowska jest pierwszą uczestniczką naszego plebiscytu „Człowiek z pasją tygodnika CGD”. Chcemy wyróżnić osoby mające ciekawe hobby, talent lub osiągnięcia w jakieś dziedzinie i dać im możliwość opowiedzenia o swojej pasji lub umiejętnościach. Aby wprowadzić do zabawy ducha rywalizacji, po opublikowaniu sylwetek zgłoszonych osób uruchomimy głosowanie wśród naszych czytelników. Osoba, która zdobędzie najwięcej głosów, otrzyma tytuł „Człowieka z pasją tygodnika CGD” i zdobędzie statuetkę.
Chętni mogą zgłaszać się na naszym profilu społecznościowym FB lub wysyłając e-mail: redakcja@wpr.info.pl. Zgłoszeń można też dokonywać pod numerem tel. 662 061 319. Prosimy o krótkie informacje jakie hobby lub talent osoba zgłaszająca chce zaprezentować oraz podanie numeru telefonu. Regulamin plebiscytu jest dostępny na naszej stronie internetowej.
(nał)
fot. (nał), nadesłane
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie