Reklama

Nie będzie ratowników medycznych?

26/09/2021 09:24

Aż 111 ratowników medycznych powiatów: Golubia-Dobrzynia, Wąbrzeźna, Rypina i Lipna złożyło w poniedziałek 13 września wypowiedzenia. Pracować będą jeszcze tylko miesiąc. Chyba, że...

No właśnie, czego chcą ratownicy? Wychodzi na to, że... czasu. W Golubiu-Dobrzyniu pracuje ich 16. Miesięcznie wyrabiają 350-400 godzin. Rekordzista przepracował 500 godzin w miesiącu. – My nie mamy prywatnego życia – mówi ratownik z Ratownictwa Medycznego Powiatu Golubsko-Dobrzyńskiego. – Nie mamy czasu dla naszych rodzin.

– Życie prywatne? Dobre pytanie – dodaje jego kolega, ratownik z Brodnicy. – Mamy rodziny, ale czy te rodziny są z nas zadowolone? Ojciec i mąż, których ciągle nie ma. Pracujemy w kraju, ale jakbyśmy pracowali za granicą. Smutne to ale prawdziwe.

Praca ratownika medycznego to misja. W pogotowiu nikt nie jest z przypadku. I chociaż ratownicy są niezadowoleni z pracy od wielu lat to na czas pandemii postanowili walczyć z wirusem, a nie systemem.

– Odwiesiliśmy protest, bo wiadomo jak było – mówi jeden z ratowników – ale teraz sytuacja się uspokoiła i stwierdziliśmy, że wracamy do tematu.

Chociaż postulatów ratownictwa medycznego jest wiele to ratownicy z naszego regionu na pierwszym miejscu wymieniają jeden – godziwa płaca za normalny, ośmiogodzinny system pracy, możliwość wyboru między etatem, a kontraktem (czyli pracą na własnej działalności). Czyli chcą czasu, czasu dla siebie, na życie prywatne.

– W Golubiu-Dobrzyniu wszyscy ratownicy mają firmy i sami za siebie płacą ZUS, podatki – opowiada ratownik. – Jednym słowem zarobisz tyle, ile wyrobisz godzin.

– To jest orka. Nie masz urlopu, bo jak masz to nie zarabiasz. Pracujesz jak jesteś chory. Bo jak weźmiesz wolne to nie zarabiasz. Nikt tak nie chce żyć – dodaje jego kolega.

– Niekiedy zdarza się, że przychodzisz do pracy z gorączką albo zwichniętą ręką... Hmm, zwichnięcia to w sumie norma – dodaje kierowca karetki.

Policzkiem dla ratowników było zaliczenie ich do innego zawodu medycznego. – Chwaleni jesteśmy, gdy jesteśmy potrzebni. O, nasza trzecia siła w ochronie służby zdrowia, ale pierwsza na linii... A gdy przychodzi co do czego to zawód ratownika wpada do wora „inny zawód medyczny”. To było jak policzek, to było zlekceważenie nas. I nam się ulało – mówi ratownik z Golubia Dobrzynia.

Ratownicy wiedzą, co zrobią, gdy minie miesiąc. – Pójdziemy do innej pracy. To nie jest problem. Każdy ma już jakiś plan na siebie. Pomyślałem, że znajdę na początek cokolwiek, choćby na budowie, a potem się przebranżowię – mówi ratownik z Brodnicy.

Rząd będzie miał problem. Jeżeli nawet da ratownikom podwyżki o jakie proszą i możliwość pracy na etacie, wiedząc, że wielu z nich właśnie etat wybierze, to po prostu ratowników zabraknie. Kadra jest niesamowicie uboga. Jeszcze kilka lat temu ratowników było wielu. Potem zaczęli się wykruszać, odeszli do innych zawodów, wyjechali za granicę. – Została stara kadra, a narybek nie kwapi się do tego zawodu – mówi ratownik z Golubia-Dobrzynia. – Z bardzo prostego powodu. Bo jak jesteś ratownikiem to nie masz prywatnego życia.

By zostać ratownikiem medycznym, należy ukończyć minimum 3-letnie studia licencjackie. Nawet gdyby teraz rząd zachęcił do tego zawodu, obiecując dobrze płatne etaty to sytuacja kadrowa i tak uległaby poprawie najwcześniej za 3 lata.

Wychodzi na to, że mamy pat. – Jak rozmawiamy z kolegami to marzy nam się 8 godzin na etacie. Praca jest trudna niesamowicie, dlatego uważamy, że zasługujemy na 5 tys. zł na rękę. Bylibyśmy zadowoleni – mówi ratownik. – Chciałbym wracać do domu, by pożyć, a nie by odsypiać 24-godzinny dyżur i lecieć na następny.

Wedle naszych nieoficjalnych informacji prezesi i dyrektorzy szpitali z naszego regionu mają do końca tego tygodnia narady z wojewodą właśnie w sprawie protestu. Ratownicy chcą podkreślić, że akcja nie jest skierowana przeciwko zarządzającym szpitalami. Do sprawy wrócimy.

Aneta Czyżewska, fot. ilustracyjne

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo Golub-cgd.pl




Reklama
Wróć do